Jan Zieliński w parze z Hugo Nysem kilkanaście dni temu byli o krok od triumfu w turnieju ATP 500 w Barcelonie. Dopiero w finale przegrali 6:4, 4:6, 9-11 z dwoma Argentyńczykami: Maximo Gonzalezem oraz Andresem Moltenim. Tamto niepowodzenie chcą sobie powetować w zawodach ATP 1000 w Madrycie.
Rozstawieni z numerem siódmym Polak i Monakijczyk w pierwszej rundzie trafili na parę John-Patrick Smith / Denys Mołczanow i bez większych trudności (ani razu nie stracili podania) wygrali 6:3, 6:4. Dzięki temu awansowali do 1/8 finału, gdzie wpadli na rozstawionych z numerem 14. Jeana-Juliena Rojera oraz Lloyda Glasspoola.
Kluczowe wydarzenia pierwszego seta miały miejsce w czwartym i piątym gemie. Najpierw Zieliński i Nys przełamali przeciwników, a następnie obronili trzy break pointy i utrzymali własne podanie. Dzięki temu po zaledwie 29 minutach zwyciężyli 6:3.
Polsko-monakijski duet mógł pójść za ciosem i rozpocząć drugą partię od przełamania, lecz zmarnował break point. Tego samego nie zrobili przeciwnicy, którzy dzięki temu wyszli na prowadzenie 2:0. W piątym gemie obronili się przed utratą serwisu, ale w siódmym już nie dali rady. Niedługo później znów był remis (4:4), a do wyłonienia zwycięzcy konieczny okazał się tie-break. W nim po dwóch mini breakach Zieliński i Nys wyszli na prowadzenie 4:1, aczkolwiek mieli kłopot z zakończeniem spotkania. Dopiero po czwartej piłce meczowej mogli cieszyć się z wygranej. Potyczka zakończyła się po 78 minutach.
Dzięki temu Polak i Monakijczyk awansowali do ćwierćfinału. W nim zmierzą się z rozstawionymi z numerem drugim Marcelem Granollersem i Horacio Zeballosem.