To nie była wymarzona inauguracja sezonu na mączce dla Igi Świątek. Polka po dwuletniej hegemonii w Stuttgarcie doznała pierwszej porażki na tamtejszych kortach. W półfinale tegorocznej edycji turnieju WTA 500 pokonała ją Elena Rybakina. Błyskawicznie wsiadła w samolot, aby przetransportować się do Madrytu, gdzie odbywa się pierwszy tegoroczny "tysięcznik" na mączce.
Liderka światowego rankingu, która niedawno świętowała 100. tydzień w tej roli, w stolicy Hiszpanii rywalizacje zaczęła od drugiej rundy z uwagi na rozstawienie. W niej nie miała żadnego problemu, aby pokonać 6:1, 6:4 Xiyu Wang (52. WTA). Potrzebowała do tego nieco ponad godziny. To spotkanie odbyło się wieczorem, jako ostatnie na korcie centralnym imienia Manolo Santany.
Teraz Iga Świątek będzie musiała przyzwyczaić się do innych warunków na obiekcie, albowiem w sobotę czeka ją kolejne starcie. Przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem 27. Sorana Cirstea (30. WTA). Pojedynek zaplanowano na godz. 11:00, co oznacza, że 22-latka otworzy sobotnie zmagania na korcie centralnym imienia Manolo Santany.
Sorana Cirstea w pierwszym meczu pokonała 6:3, 6:7(6), 6:4 Filipinkę Alexandrę Ealę (170. WTA). Będzie to już czwarte starcie Polki z Rumunką na zawodowych kortach. Wszystkie dotychczasowego konfrontacje wygrała Iga Świątek, tracąc przy tym tylko jednego seta ponad dwa lata temu. Ostatni raz obie zawodniczki mierzyły się 12 lutego w Dosze. Wówczas 22-latka wygrała 6:1, 6:1.
Iga Świątek w Madrycie broni punktów za finał. Rok temu przegrała w nim z Aryną Sabalenką. W stolicy Hiszpanii Polka nie zdobyła jeszcze tytułu.