Iga Świątek jest praktycznie nie do zatrzymania. Już od 98. tygodni przewodzi w rankingu WTA, czym wyrównała wynik dziewiątej na liście wszech czasów Lindsay Davenport. Nie ulega wątpliwości, że jest jedną z najlepszych polskich tenisistek w historii i główną nadzieją na medale olimpijskie w Paryżu. Mimo wszystko nasz kraj nie może narzekać na brak utalentowanych tenisistów. W ich gronie znajduje się m.in. Weronika Falkowska. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się, że może iść w ślady rodaczki i przebojem wkroczyć do TOP 100. Najwyżej notowana była w styczniu 2023 roku, kiedy to zajmowała 230. miejsce. Tyle tylko, że ostatnio przeżywała spory kryzys.
Po raz ostatni Falkowska wygrała w rywalizacji singlowej w październiku 2023 roku, a więc pół roku temu. Wówczas pokonała Alexandrę Ignatik w I rundzie ITF w Santa Margerita di Pula. Na kolejnym etapie zmagań uległa Vivian Wolff. I właśnie to potknięcie zapoczątkowało serię porażek. Przegrywała kolejno z Carole Monnet, Zhibek Kulambayevą, Sofią Costoulas, Cadence Brace, Arianną Zucchini i Alice Tubello.
Fatalną passę przełamała dopiero w drugim turnieju ITF w Burundi. Na jej drodze stanęła Maddalena Giordano. Mimo serii porażek w singlu to Polka była faworytką. Wskazywała na to, chociażby pozycja w rankingu WTA. Nasza rodaczka zajmuje 441., a rywalka 1343. miejsce. Mecz był dość zacięty, ale ostatecznie to Falkowskiej udało się wygrać 7:5, 6:4. Dzięki temu awansowała do II rundy, a tam jej rywalką będzie Kamilla Bartone. Mecz zaplanowano na czwartek 11 kwietnia.
Polka nie rywalizuje tylko w singlu w Burundi, ale i w deblu. Wygrała już pierwszy mecz w parze ze Stephanie Judith Visscher i awansowała do ćwierćfinału. Kolejne starcie rozegra także w czwartek, tuż po spotkaniu singlowym.
To właśnie w deblu Falkowska radzi sobie zdecydowanie lepiej i dość regularnie wygrywa, nawet turnieje. W tym roku triumfowała już w Sonarino i właśnie w Burundi we wcześniejszej imprezie.
Falkowska nie jest jedyną Polką, która w najbliższych dniach pojawi się na kortach. Do gry wróci też Świątek, która wystąpi w Billie Jean King Cup. W składzie na ten turniej znalazły się również Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska. Z powodów rodzinnych wycofała się Magda Linette. Rywalkami Biało-Czerwonych będą Szwajcarki. Pierwszy pojedynek już w piątek 12 kwietnia.