Ostatnie miesiące były prawdziwym koszmarem dla Simony Halep. Rumunka została zawieszona aż na cztery lata po tym, jak w jej organizmie wykryto niedozwolony środek. Cały czas utrzymywała jednak, że jest niewinna. Spekulowano, że jeśli kara nie zostanie zmniejszona, to może to być koniec jej przygody z tenisem. W lutym 2024 roku była numer jeden zeznawała przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu, a 5 marca organ podjął decyzję o skróceniu zawieszenia do zaledwie dziewięciu miesięcy. Dzięki temu zawodniczka wróciła już na kort. Wystąpiła w Miami Open, ale przygodę z turniejem zakończyła na I rundzie, ulegając Pauli Badosie.
- Nie zrobiłam niczego złego. Nie oszukiwałam, nie brałam dopingu. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to przeczytajmy decyzję CAS, w której jasno jest napisane, że był to zanieczyszczony suplement. Nie jestem oszustką - deklarowała Halep kilka tygodni temu.
I mimo że ostatnie miesiące odcisnęły piętno na jej psychice, to tenisistka nie boi się kolejnych kontroli antydopingowych i nie zamierza ich unikać. Co więcej, jest ona zagorzałą zwolenniczką ich przeprowadzania, o czym przekonywała w rozmowie z Digi Sport.
- Jestem badana bardzo często, ale w przeszłości było podobnie. Nie mam nic przeciwko, niech przychodzą tak często, ile tylko chcą. Oczywiście nie jest łatwo oddać krew czy mocz za każdym razem, ale to kwestia procedur. Nie mam nic przeciwko nim - podkreślała tenisistka.
Teraz przed Rumunką kilka dni odpoczynku. Pierwotnie do gry miała wrócić przy okazji turnieju Billie Jean King Cup, w którym jej kraj rywalizuje z Ukrainą. Finalnie zrezygnowała ze startu. Spekulowano, że mogła doznać kontuzji, ale okazało się, że wybrała starty indywidualne, a konkretnie udział w WTA 125 w Oeiras. W Portugalii zagra z dziką kartą. Turniej odbędzie się w tym samym czasie co WTA 500 w Stuttgarcie (15-21 kwietnia). Następnie Rumunka powinna wystąpić w WTA 1000 w Madrycie.
Halep wygrała aż 24 turnieje w karierze, w tym dwa wielkoszlemowe - Roland Garros 2018 i Wimbledon 2019. Jest w gronie zaledwie dwóch zawodniczek, którym udało się pokonać Igę Świątek na French Open. Miało to miejsce w IV rundzie w 2019 roku. Drugą tenisistką jest Maria Sakkari.