Przed Świątek i Radwańską była ona. Musiała rzucić tenis. Tym się dzisiaj zajmuje

W 1997 roku Magdalena Grzybowska wygrała w pierwszej rundzie Wimbledonu z Venus Williams. Rok później była najwyżej notowaną polską tenisistką w historii, aż jej wynik został przebity przez Agnieszkę Radwańską. Z powodu kontuzji Grzybowska była zmuszona zakończyć karierę w wieku zaledwie 24 lat i zająć się zupełnie czymś innym. - Byłam po prostu bardzo zmęczona i sfrustrowana rehabilitacjami - powiedziała w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Zanim nastała epoka Agnieszki Radwańskiej, a następnie Igi Świątek, to jeszcze w końcówce lat 90. polscy kibice mogli oglądać na największych tenisowych arenach Magdalenę Grzybowską. Tenisistka ma na koncie cztery wygrane turnieje ITF i najwyżej w rankingu WTA była na 30. miejscu w notowaniu z sierpnia 1998 roku. Ten wynik dopiero dziesięć lat później przebiła Agnieszka Radwańska. 

Zobacz wideo Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Grzybowska w turniejach wielkoszlemowych najdalej dochodziła do trzeciej rundy Australian Open, Rolanda Garrosa i Wimbledonu. To właśnie na londyńskich kortach 18-letnia Grzybowska wygrała w pierwszej rundzie w 1997 roku z 17-letnią Venus Williams  4:6, 6:2, 6:4. W wieku 24 lat zakończyła karierę z powodu problemów z kolanem.

- Byłam po prostu bardzo zmęczona i sfrustrowana rehabilitacjami. Walczyłam o to, by grać bez bólu i myśleć na korcie tylko o tenisie, a nie o tym, jak uniknąć odnowienia urazu. Męczyły mnie podróże. Byłam ciekawa czegoś innego i chciałam otworzyć nowy rozdział w życiu. Po czasie wiem, że to była dobra, mądra decyzja - przyznała Grzybowska w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Opowiedziała, że wolny czas wykorzystała na studiowanie, co było dla niej "znakomitym czasem".

Magdalena Grzybowska opowiedziała o byłej i aktualnej pracy

Grzybowska współpracowała z siostrami Radwańskimi, gdy te były juniorkami, co otworzyło jej drogę do innej pracy. - Właśnie pośrednio z tej współpracy z siostrami Radwańskimi pojawiła się okazja, bym wyszukiwała talenty dla znanej amerykańskiej agencji, która niedługo potem została wykupiona przez Lagardere. Sporo podróżowałam po całej Europie, by oglądać młode talenty. Każdy miał wolną rękę, gdzie pojedzie i kogo będzie rekrutować - mówiła. Wiele w jej życiu zmieniło urodzenie syna, który także zaczyna próbować swoich sił w tenisie.

Dzisiaj jednak Grzybowska zajmuje się czymś zupełnie innym. - Pracuje w nieruchomościach już od kilkunastu lat. Obsługujemy głównie obcokrajowców, ale od jakiegoś czasu już też Polaków - powiedziała o swoim aktualnym zajęciu. 

Oczywiście to nie oznacza, że była 30. rakieta rankingu WTA nie śledzi tenisowych zmagań. W czerwcu ubiegłego roku udzieliła wywiadu Sport.pl, w którym mówiła m.in. o grze na trawie w kontekście problemów Igi Świątek z grą na tej nawierzchni.

Więcej o: