Mirra Andriejewa (38. WTA) to wielka nadzieja rosyjskiego tenisa. W Australian Open dotarła do czwartej rundy, wcześniej wyeliminowała m.in. Ons Jabeur (6. WTA). Od tamtego czasu wiedzie jej się znacznie gorzej, w Dubaju przegrała w pierwszej rundzie, a równie szybko pożegnała się z Indian Wells.
16-letnia Rosjanka była zdecydowaną faworytką starcia z o wiele niżej notowaną Katie Volynets (131. WTA). Dosyć szybko ją przełamała, lecz od razu straciła wypracowaną przewagę i był remis (2:2). Za jakiś czas sytuacja się powtórzyła, czego Andriejewa mogła bardzo żałować - przy prowadzeniu 5:4 przegrała gem serwisowy na wagę wygrania seta. Później nie było lepiej, przy stanie 5:6 i 40-40 najpierw trafiła w siatkę, a następnie zagrała autową piłkę i przegrała partię 5:7.
Na początku drugiego seta wydawało się, że Rosjanka wraca do gry, albowiem udało jej się przełamać na 2:1. A nawet gdy straciła podanie, odpowiedziała przełamaniem powrotnym i po chwili prowadziła już 5:3. Od tego momentu zaczęła grać o wiele gorzej. Zmarnowała cztery piłki setowe, a następnie przegrała serwis. Potem zmarnowała dwa break pointy i znalazła się pod ścianą. Volyents nie zmarnowała wielkiej szansy i po przełamaniu Andriejewej sensacyjnie zwyciężyła 7:5, 7:5.
Młoda Rosjanka bardzo przeżywała tę wpadkę. Tuż po zakończeniu spotkania pogratulowała przeciwniczce, aby po chwili z rozgoryczeniem usiąść na ławce i w emocjonalny sposób przeżywać bolesną porażkę. Nie była w stanie powstrzymać łez.
W drugiej rundzie turnieju w Indian Wells Katie Volynets zmierzy się z Jabeur. Data rozegrania tego spotkania na razie nie jest znana.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!