Ostatnie miesiące były prawdziwym koszmarem dla Simony Halep. W październiku 2022 roku w jej organizmie wykryto niedozwolony środek - roksadustat. Dodatkowo oskarżono ją o nieprawidłowości w paszporcie biologicznym. Niespełna rok później Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) zawiesiła ją na cztery lata. Rumunka nie zamierzała się poddawać i utrzymywała, że jest niewinna.
W lutym 2024 roku zeznawała przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu, a 5 marca Sportowy Sąd Arbitrażowy podjął decyzję o skróceniu jej zawieszenia do zaledwie dziewięciu miesięcy. To oznacza, że była numer jeden już teraz może wrócić na kort. Ta informacja wywołała spore poruszenie w mediach.
Wiele osób ze środowiska tenisa wyraziło zadowolenie z decyzji CAS. W ich gronie znalazł się Boris Becker, który wspierał Halep w tym trudnym czasie. "Tak Simo! Bardzo zasłużone" - pisał na X. Decyzja ucieszyła też internautów. Część z nich dość nieoczekiwanie zwróciła się do Sereny Williams.
Wrócili wspomnieniami do wpisu Amerykanki, który ta zamieściła tuż po ogłoszeniu czteroletniej dyskwalifikacji dla Halep. "8 to lepsza liczba" - tak brzmiała treść postu. I choć 23-krotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych nie wspomniała w nim o Rumunce, to kibice nie mieli wątpliwości, że był to przytyk w kierunku rywalki. Pierwotnie uznali, że poprzez ten wpis Williams domagała się dłuższego zawieszenia. Jednak bardziej prawdopodobne było to, że chodziło jej o finał Wimbledonu z 2019 roku, kiedy to przegrała z Halep i nie zdobyła ósmego tytułu w Londynie.
Teraz internauci rozpętali burzę w sieci i wprost stwierdzili, że Amerykanka powinna przeprosić rywalkę za te słowa. "Ten tweet nie zestarzał się najlepiej", "I co teraz? Halep zasługuje na publiczne przeprosiny. To, co zrobiłaś, było haniebne", "9 to jeszcze lepsza liczba. Ps. Serena, nigdy nie jest za późno, żeby przeprosić", "I co teraz powiesz?", "Nigdy nie zapomnimy, nigdy nie wybaczymy" - pisali rozżaleni fani.
Na tym nie zakończyli. W mediach społecznościowych pojawiły się też ostrzejsze komentarze w kierunku Williams. "Teraz możesz się już tylko rozpłakać", "I co teraz? Halep wraca, a ty nadal jesteś skończona" - grzmieli.
Głos w sprawie decyzji sądu zabrała także sama Rumunka. "W środku tej trudnej podróży moja niezachwiana wiara w uczciwość prawdy i zasady sprawiedliwości była moim znakiem światła. Pomimo zniechęcających oskarżeń i ogromnego sprzeciwu, opierałam się na niezachwianej wierze, że jestem czystym sportowcem. Ta próba była świadectwem odporności, a triumf prawdy jest słodko-gorzkim potwierdzeniem, które choć opóźnione, jest niezwykle satysfakcjonujące" - pisała na Instagramie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!