Iga Świątek (1. WTA) ma za sobą udane starty w turniejach w Dosze i Dubaju. Pierwszy z nich zakończyła zdobyciem tytułu (już trzeciego z rzędu w Katarze), drugi na etapie półfinału. Dzięki temu umocniła się na prowadzeniu w rankingu WTA. Ale czasem i ona musi zrobić sobie przerwę od tenisa.
Po zakończeniu zmagań na Bliskim Wschodzie Polka nie ukrywała, że cieszy ją perspektywa krótkiego wolnego. Zamierzała dobrze wykorzystać ten okres. "Cieszę się, że mam kilka dni na odpoczynek i powrót do równowagi, bo sporo mnie kosztował ten czas. Ciężkie prawie trzy tygodnie, nieustanna praca nad koncentracją, granie jakościowych meczów, konfrontowanie się z wymagającymi przeciwniczkami - to wszystko zostawia pewien ślad" - pisała w mediach społecznościowych.
Niedawno Świątek pokazała w sieci, jak spędziła krótki okres między startami. Odwiedziła Kalifornię, była m.in. w Malibu, na co wskazuje zdjęcie tablicy z nazwą miasta czy fotografia z jednej z tamtejszych restauracji. "Baterie nadładowane" - podsumowała. Pod wpisem pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy. "Zasłużony odpoczynek i relaks", "Cieszę się, że dbasz o siebie i dobrze się bawisz", "Te zdjęcia są piękne" - czytamy.
Wizyta 22-latki w Kalifornii zdecydowanie nie była przypadkowa, gdyż to tam wystąpi w kolejnym turnieju. W dniach 6-17 marca będzie rywalizować w Indian Wells, gdzie dwa lata temu zdobyła tytuł. W poprzednim sezonie odpadła w półfinale po porażce 2:6, 2:6 z Jeleną Rybakiną (4. WTA).
Zresztą Świątek czeka dłuższy pobyt w Stanach Zjednoczonych. Po zakończeniu startu w Indian Wells czeka ją start w Miami (19-31 marca). Tam przed dwoma laty również okazała się bezkonkurencyjna, natomiast w zeszłym roku wycofała się z powodu kontuzji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!