Iga Świątek (1. WTA) ma za sobą udane starty na Bliskim Wschodzie. Wyniki w Dosze (zdobyła tytuł) oraz Dubaju (półfinał) osłodziły jej rozczarowującą inaugurację sezonu, jaką było odpadnięcie już w trzeciej rundzie Australian Open. Za rezultatami sportowymi poszły również pokaźne nagrody finansowe.
Z danych opublikowanych na oficjalnej stronie WTA wynika, że w obecnym sezonie 22-latka na samych startach (do trzech wspomnianych turniejów należy dodać jeszcze United Cup) zarobiła łącznie 1 216 364 dolarów amerykańskich. Przy obecnym kursie daje to sumę ok. 4,861 miliona złotych.
Mimo to Świątek nie jest tenisistką, która w tym sezonie zarobiła na kortach najwięcej. To miano należy się Arynie Sabalence (2. WTA) z wynikiem 2 218 371 dol. (ok. 8,865 mln zł) - większość tej sumy przyniósł jej triumf w Australian Open. A o 1 366 198 dol. (ok. 5,46 mln zł) wzbogaciła się finalistka z Melbourne, czyli Qinwen Zheng (8. WTA).
Poza Białorusinką i Chinką żadna inna zawodniczka nie otrzymała większej sumy nagród pieniężnych niż Świątek. Jeśli chodzi o inne polskie tenisistki, to 33. jest Magdalena Fręch (42. WTA) z wynikiem 272 105 dol. (ok. 1,087 mln zł), a 73. Magda Linette (53. WTA) z zarobkami wynoszącymi 160 657 dol. (ok. 642 tys. zł).
O kolejne wielkie pieniądze Iga Świątek i inne czołowe tenisistki powalczą podczas turniejów rangi WTA 1000 w Indian Wells oraz Miami. W obu pula nagród wyniesie 17,6 mln dol. Najwięcej, dokładnie 1,1 mln dol., otrzymają triumfatorki zmagań singlowych.