Na trzeciej rundzie turniej WTA 1000 w Dubaju zakończyła Anastazja Potapowa (35. WTA). Kontrowersyjna Rosjanka przegrała 3:6, 2:6 z Qinwen Zheng (7. WTA). Chinką, która w czwartkowym ćwierćfinale pokonała Iga Świątek.
"Dubaj... Właściwie była to dla mnie pozytywna seria turniejów. Oczywiście zawsze chce się więcej i lepiej, ale trzeba umieć akceptować porażki i wyciągać z nich wnioski. Wnioski zostały wyciągnięte i możemy działać dalej" - napisała po tym turnieju Potapowa na swoim kanale Telegram. 22-latka w Dubaju pokonała Lin Zhu oraz Lucię Bronzetti. Wcześniej z imprezy w Doha odpadła na etapie drugiej rundy, ulegając Karolinie Pliskovej.
Anastazja Potapowa w tej samej wiadomości zdradziła zakulisowe informacje z wydarzeń, które działy się w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. "Plan jest taki, żeby dać organizmowi odpocząć, bo wiele dziewczyn złapało wirusa. Nie byłam wyjątkiem; musiałam grać z objawami choroby. Jestem jednak pewna, że przed Indian Wells uda mi się zregenerować siły i być w 100 proc. przygotowaną" - wyznała Rosjanka. "Przy okazji spróbujcie zgadnąć, z kim będę grać w deblu podczas amerykańskiego tournée... Jestem pewna, że ta wiadomość cię ucieszy" - zakończyła 35. zawodniczka świata.
Warto dodać, że w czwartek przed swoim ćwierćfinałowym meczem z rywalizacji wycofała się Elena Rybakina. Kazaszka narzekała na problemy żołądkowo-jelitowe. Wcześniej na podobny krok zdecydowała się Anastazja Pawliuczenkowa. Rosjanka przyznała, że z wirusem zmagała się już w Dubaju.
- Sezon dopiero się zaczął, ale szczerze mówiąc, nie mam już siły. Co chwilę jestem w innych strefach czasowych, na różnych kontynentach. Grzechem byłoby jednak narzekać. Staram się dobrze bawić i tak układam swój kalendarz, żeby się nie zabić - stwierdziła Anastazja Potapowa po wycofaniu się z turnieju w San Diego. Z tego powodu straci sporo punktów, gdyż przed rokiem dotarła tam do ćwierćfinału.