Dalsza kariera byłej liderki rankingu WTA Simony Halep stanęła pod znakiem zapytania. W październiku 2022 roku w jej organizmie wykryto niedozwolony specfik - roksadustat. Z tego powodu Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) zawiesiła ją do 2026 r. Dla 32-letniej tenisistki taka przerwa mogłaby nawet oznaczać koniec marzeń o powrocie na kort. Rumunka postanowiła więc walczyć. Na Instagramie podzieliła się ważnym wpisem w tej sprawie.
Halep odwołała się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Stawiła się w nim 7 lutego, a przesłuchania potrwały trzy dni. Choć żadna decyzja jeszcze nie zapadła, tenisistka postanowiła podzielić się z kibicami emocjonalnym wpisem. "Koszmar, który przeżyłam przez półtora roku, dobiegł końca. Miałam okazję zaprezentować swoją obronę przed TAS (Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie - przyp. red.), aby pokazać, że nigdy nie stosowałam żadnego dopingu. To właśnie miałam do powiedzenia od pierwszego dnia, kiedy zostałam oskarżona" - napisała.
Podziękowała też wszystkim, którzy jej nie zostawili w trudnych chwilach. "Teraz z podniesioną głową czekam na decyzję i chcę podziękować Wam, moim fanom, zawodnikom, byłym zawodnikom, legendom tego sportu, moim sponsorom i wszystkim innym za niesamowite wsparcie, wszystkie wiadomości i filmy, które przesyłacie, wszystko, co robiliście dla mnie w tym wstrząsającym czasie. Dziękuję za bezwarunkowe zaufanie. To wsparcie było dla mnie całym światem i dawało mi siłę do codziennej walki o ukazanie prawdy" - dodała. Zapewniła też, że gdy tylko pozna decyzję CAS, od razu o niej poinformuje.
Zawodniczka utrzymuje, że niedozwolona substancja dostała się do jej organizmu po zażyciu zanieczyszczonego suplementu. Dlatego też domaga się ponad 10 milionów dolarów odszkodowania od kanadyjskiego producenta - firmy Quantum Nutrition. Złożyła nawet pozew przed sądem stanu Nowy Jork na Manhattanie. Założyciel i prezes spółki John Koveos, powiedział w wywiadzie dla "The Globe And Mail", że Halep "szuka tylko kozła ofiarnego".