Donna Vekić (31. WTA) sprawiła nie lada niespodziankę w II rundzie WTA 1000 w Dubaju. Chorwatka była skazywana na pożarcie w starciu z Aryną Sabalenką (2. WTA), ale już od początku postawiła spory opór rywalce. Choć poniosła porażkę w pierwszym secie (6:7) to w drugim była w stanie odwrócić losy spotkania. Wygrała 6:3 i doprowadziła do trzeciej partii, w której zmiażdżyła Białorusinkę. Dość powiedzieć, że nie straciła nawet gema. "Nokaut", "Zaskoczenie", "Wpadła w szał" - zachwycały się po meczu chorwackie oraz światowe media. Vekić chciała pójść za ciosem i sprawić kolejną niespodziankę w Zjednoczonych Emiratach Arabskim. Finalnie nie podołała wyzwaniu.
W III rundzie rywalką Chorwatki była Sorana Cirstea (22. WTA). Teoretycznie faworytką była Rumunka, na co wskazywał nie tylko ranking WTA, ale i bilans bezpośrednich spotkań. Przed środą obie panie mierzyły się pięciokrotnie - trzy razy górą była właśnie Cirstea.
Początek meczu nie wskazywał jednak na ponowne zwycięstwo tej zawodniczki. Już w trzecim gemie Vekić przełamała Rumunkę i to do zera. Później gra była nieco bardziej wyrównana, co działało na korzyść Chorwatki. Ta pewnie spisywała się na serwisie - dość powiedzieć, że ani razu nie dała rywalce szans na break pointa. Co więcej, sama ponownie przełamała Cirsteę. Miało to miejsce w decydującym, dziewiątym gemie - wykorzystała drugą piłkę setową i wygrała 6:3.
W drugiej partii doszło jednak do niespodziewanego zwrotu akcji. Już w pierwszym gemie to Chorwatka straciła podanie. I choć chwilę później doprowadziła do przełamania powrotnego, to jej radość nie trwała długo. W piątym gemie znów przegrała przy własnym serwisie, podobnie jak i w dziewiątym gemie. Tym samym to Rumunka wygrała 6:3 i mecz zaczął się poniekąd od początku.
Do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny był więc trzeci set. Ponownie źle rozpoczął się on dla Vekić, która szybko straciła podanie. Po chwili jej rywalka prowadziła już 3:0. Chorwatka się jednak nie poddała. W piątym gemie przełamała Cirsteę, a następnie doprowadziła do wyrównania (3:3). Co więcej, wyszła nawet na prowadzenie po dziewiątym gemie, kiedy to wygrała przy podaniu Rumunki (5:4). Vekić miała więc wszystko w swoich rękach, by wygrać, tym bardziej że teraz to ona serwowała.
Tylko że owej przewagi nie wykorzystała. W dziesiątym gemie została przełamana, a następnie przegrała kolejne dwa gemy, raz jeszcze oddając podanie. Ostatecznie poniosła porażkę 5:7 i w całym meczu 1:2. Tym samym to Cirstea awansowała do ćwierćfinału w Dubaju, a tam jej rywalką będzie Marketa Vondrousova (8. WTA).
Niewykluczone, że zwycięstwo nad Vekić pozwoli jej również awansować w rankingu WTA. Najwyżej w karierze była na 21. miejscu - 2013 rok. Teraz ma ponownie szanse na wyrównanie tego wyniku, a nawet jego poprawę. W rankingu WTA Live zajmuje właśnie 21. lokatę.