• Link został skopiowany

Serwowała po zwycięstwo. Pogromczyni Sabalenki poza turniejem. Nie do wiary

We wtorkowe popołudnie Donna Vekić dość niespodziewanie wyeliminowała Arynę Sabalenkę z WTA 1000 w Dubaju, ale dzień później sama pożegnała się z turniejem. W III rundzie przegrała 6:3, 3:6, 5:7 z Soraną Cirsteą. Chorwatka może mieć spory niedosyt. W trzecim secie prowadziła już 5:4 i serwowała po zwycięstwo, ale finalnie ostatnie słowo należało do Rumunki. Dzięki temu wynikowi Cirstea może powtórzyć sukces sprzed 11 lat.
Sorana Cirstea, Donna Vekić
Screen z https://twitter.com/WTARomania/status/1760301880784171109/video/1

Donna Vekić (31. WTA) sprawiła nie lada niespodziankę w II rundzie WTA 1000 w Dubaju. Chorwatka była skazywana na pożarcie w starciu z Aryną Sabalenką (2. WTA), ale już od początku postawiła spory opór rywalce. Choć poniosła porażkę w pierwszym secie (6:7) to w drugim była w stanie odwrócić losy spotkania. Wygrała 6:3 i doprowadziła do trzeciej partii, w której zmiażdżyła Białorusinkę. Dość powiedzieć, że nie straciła nawet gema. "Nokaut", "Zaskoczenie", "Wpadła w szał" - zachwycały się po meczu chorwackie oraz światowe media. Vekić chciała pójść za ciosem i sprawić kolejną niespodziankę w Zjednoczonych Emiratach Arabskim. Finalnie nie podołała wyzwaniu.

Zobacz wideo Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Donna Vekić znakomicie zaczęła mecz z Soraną Cirsteą. Później było tylko gorzej 

W III rundzie rywalką Chorwatki była Sorana Cirstea (22. WTA). Teoretycznie faworytką była Rumunka, na co wskazywał nie tylko ranking WTA, ale i bilans bezpośrednich spotkań. Przed środą obie panie mierzyły się pięciokrotnie - trzy razy górą była właśnie Cirstea. 

Początek meczu nie wskazywał jednak na ponowne zwycięstwo tej zawodniczki. Już w trzecim gemie Vekić przełamała Rumunkę i to do zera. Później gra była nieco bardziej wyrównana, co działało na korzyść Chorwatki. Ta pewnie spisywała się na serwisie - dość powiedzieć, że ani razu nie dała rywalce szans na break pointa. Co więcej, sama ponownie przełamała Cirsteę. Miało to miejsce w decydującym, dziewiątym gemie - wykorzystała drugą piłkę setową i wygrała 6:3.

W drugiej partii doszło jednak do niespodziewanego zwrotu akcji. Już w pierwszym gemie to Chorwatka straciła podanie. I choć chwilę później doprowadziła do przełamania powrotnego, to jej radość nie trwała długo. W piątym gemie znów przegrała przy własnym serwisie, podobnie jak i w dziewiątym gemie. Tym samym to Rumunka wygrała 6:3 i mecz zaczął się poniekąd od początku.

O wszystkim zadecydował trzeci set. Pogromczyni Sabalenki wypuściła zwycięstwo z rąk

Do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny był więc trzeci set. Ponownie źle rozpoczął się on dla Vekić, która szybko straciła podanie. Po chwili jej rywalka prowadziła już 3:0. Chorwatka się jednak nie poddała. W piątym gemie przełamała Cirsteę, a następnie doprowadziła do wyrównania (3:3). Co więcej, wyszła nawet na prowadzenie po dziewiątym gemie, kiedy to wygrała przy podaniu Rumunki (5:4). Vekić miała więc wszystko w swoich rękach, by wygrać, tym bardziej że teraz to ona serwowała.

Tylko że owej przewagi nie wykorzystała. W dziesiątym gemie została przełamana, a następnie przegrała kolejne dwa gemy, raz jeszcze oddając podanie. Ostatecznie poniosła porażkę 5:7 i w całym meczu 1:2. Tym samym to Cirstea awansowała do ćwierćfinału w Dubaju, a tam jej rywalką będzie Marketa Vondrousova (8. WTA).

Niewykluczone, że zwycięstwo nad Vekić pozwoli jej również awansować w rankingu WTA. Najwyżej w karierze była na 21. miejscu - 2013 rok. Teraz ma ponownie szanse na wyrównanie tego wyniku, a nawet jego poprawę. W rankingu WTA Live zajmuje właśnie 21. lokatę.

Więcej o: