Iga Świątek (1. WTA) znakomicie odbiła się po słabszym wyniku w Australian Open, gdzie odpadła w trzeciej rundzie. Polka okazała się najlepsza w turnieju WTA 1000 w Dosze, gdzie wygrała 7:6 (8), 6:2 w finale z Kazaszką Jeleną Rybakiną (4. WTA). To jest trzeci rok z rzędu, w którym Świątek wygrywa turniej w stolicy Kataru. Wygrana w Dosze sprawiła, że Iga zwiększyła przewagę nad Aryną Sabalenką (2. WTA) do ponad 1300 punktów. Świątek nie ma jednak zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo przed nią są teraz zmagania w turnieju WTA 1000 w Dubaju.
Świątek rozpoczyna rywalizację w Dubaju od drugiej rundy, gdzie jej rywalką była Amerykanka Sloane Stephens (41. WTA). Do tej pory te zawodniczki grały ze sobą dwa razy, odpowiednio w drugiej rundzie w Cincinnati i podczas US Open w 2022 roku. W obu przypadkach górą była Świątek.
Świątek rozpoczęła spotkanie od obrony własnego podania, ale miewała problemy z trafieniem piłką w kort, przez co minimalnie wyrzucała w aut. Stephens grała bez większej presji i sprawiała Idze spore kłopoty. W trzecim gemie Amerykanka dostała pierwszą szansę do przełamania, którą udało jej się wykorzystać. Po tym jak Świątek ją odrobiła, to w kolejnym gemie nie obroniła break pointa przez podwójny błąd serwisowy. Łącznie sześć kolejnych gemów w pierwszym secie kończyły się zwycięstwami zawodniczek returnujących. Ostatecznie tę serię przerwała Świątek i po 47 minutach wygrała seta 6:4.
Na początku drugiego seta Świątek nie miała łatwo. Zaczęło się od stanu 0:40, ale Iga zdołała obronić trzy break pointy. Co prawda chwilę później pojawiła się czwarta szansa dla Amerykanki, natomiast jej return trafił w siatkę. Ostatecznie Świątek zdołała obronić własne podanie. W kolejnym gemie mieliśmy aż 13 punktów, a Iga miała trzy szanse na przełamanie Stephens. Tego jednak nie udało się wykorzystać. Przez długi czas zawodniczki broniły własnego podania, choć to gemy serwisowe Igi były dużo bardziej spokojne.
W szóstym gemie Świątek miała aż cztery break pointy, by prowadzić 4:2 w drugim secie, ale żadnego z nich nie wykorzystała. Dodatkowo Stephens dobrze prezentowała się w defensywie. Scenariusz powtórzył się w ósmym gemie i w nim znów Amerykanka się wybroniła. W dziewiątym gemie pojawiły się problemy i sporo nerwowości po stronie Igi, natomiast udało się utrzymać serwis. Ostatecznie udało się przełamać rywalkę w kluczowym momencie i Polce nie przeszkodził nawet pokaz sztucznych ogni. Świątek wygrała mecz 6:4, 6:4. Spotkanie trwało blisko dwie godziny.
Kolejną rywalką Świątek w Dubaju będzie Ukrainka Elina Switolina (20. WTA), która pokonała 6:3, 6:3 Niemkę Tatjanę Marię.