22- dokładnie tyle wielkoszlemowych triumfów ma na koncie Rafael Nadal. Hiszpana wyprzedzali na przemian Roger Federer oraz Novak Djoković. W gablocie pierwszego z nich znajdziemy równo 20 Wielkich Szlemów, natomiast drugi jest w tej klasyfikacji samodzielnym rekordzistą. Djoković aż 24 razy sięgał po zwycięstwo w najbardziej prestiżowych turniejach świata.
Lata rywalizacji na najwyższym poziomie sprawiły, że trójka tenisistów ma do siebie ogromny szacunek. Wielokrotnie tworzyli wielogodzinne spektakle, które przechodziło do historii sportu. Takowym było chociażby finałowe starcie Wimbledonu z 2008 roku, kiedy to Rafael Nadal ograł Szwajcara 6:4, 6:4, 6:7(5), 6:7(8), 9:7 po kilkugodzinnej batalii.
Ostatnio 37-latek gościł na kanale "La Sexta", gdzie udzielił obszernego wywiadu na temat kariery. W pewnym momencie Rafael Nadal zaczął mówić o relacjach z Rogerem Federerem, którego darzy wielką sympatią. - Rywalizowaliśmy przez większość naszych karier. Pomagaliśmy sobie nawzajem, ale też wiele zaszliśmy sobie za skórę. Ta rywalizacja doprowadziła nas do granic możliwości. Nie uważam go za przyjaciela, ale za znajomego, z którym mam doskonałe relacje - powiedział wprost Hiszpan.
Oprócz tego podczas rozmowy Nadal przyznał, że jego zdaniem Novak Djoković jest najlepszym tenisistą wszech czasów. Obecnie Serb jest liderem rankingu WTA. Podczas ostatniego Australian Open ku zaskoczeniu wielu ekspertów w półfinale musiał uznać wyższość Jannika Sinnera, który triumfował w całym turnieju.
Roger Federer zakończył karierę w 2022 roku, natomiast Nadal po koszmarnej kontuzji biodra wciąż próbuje wrócić na kort. - Jestem w 100 proc. pewien, że wystąpię w Indian Wells. To dla mnie wyjątkowy turniej. Nie wiem, czy to będzie ostatni raz, kiedy wezmę udział w tej imprezie, ale istnieje opcja, że tak będzie. Dlatego tym bardziej zależy na tym - przekazał ostatnio tenisista.