Cóż to był za bój na zakończenie niedzielnych zmagań w czwartej rundzie Australian Open mężczyzn! Honoru reprezentantów gospodarzy bronił rozstawiony z 10. Alex De Minaur, lecz faworytem był wyżej notowany Andriej Rublow (5. ATP).
Rosjanin lepiej wszedł w to spotkanie. Jako pierwszy uzyskał breaka i choć stracił tę przewagę w siódmym gemie, to w decydującym momencie ponownie przełamał rywala, który popełnił podwójny błąd na 4:6. W drugiej partii break pointów było sporo - aż osiem - ale żaden z zawodników nie był zbyt skuteczny. De Minaur podniósł poziom swojej gry, doprowadzając przeciwnika do coraz większej irytacji. To pomogło mu przeważyć szalę na swoją stronę w tiebreaku 7:5. Australijczyk kontynuował swoją dobrą grę i przełamał rywala na starcie trzeciego seta. Serwował już na zamknięcie partii, ale mimo piłki setowej doszło do rebreaka w ostatniej chwili. Znów tiebreak i znów skuteczniejszy był De Minaur.
Już wtedy obaj zawodnicy rywalizowali na korcie ponad trzy godziny i było to widać pod ich grze oraz poruszaniu się po korcie. Reprezentant gospodarzy totalnie zgasł. Rosjanin też prezentował się gorzej, ale promował go sposób gry, bazujący na mocnych uderzeniach. De Minaur to wulkan energii, który biega do każdej piłki, ale odcięto mu zasilanie. Czwartego seta 6:3 wygrał Rublow. Decydujący piąty set zwykle elektryzuje, lecz tym razem emocje szybko opadły, gdyż De Minaur słaniał się po korcie. Po czterech godzinach i 15 minutach 6:4, 6:7(5), 6:7(4), 6:3, 6:0 górą był 26-letni Rosjanin.
Rublow notowany na piątym miejscu w rankingu ATP po spotkaniu również był całkowicie pozbawiony energii. Czuł się tak słabo, że w wywiadzie dla Eurosportu poprosił o krzesło. - Mam siłę rozmawiać, ale nie mam siły chodzić - wyznał, śmiejąc się. Barbara Schett, prowadząca wywiad, musiała schylić się do tenisisty. - Lepiej nie przebywać teraz w mojej głowie. To jak film grozy - przyznał.
- Zawsze trudno jest grać przeciwko Alexowi. Zagraliśmy kilka razy i każdy z nich był dramatyczny tak jak teraz. Jest jednym z najszybszych zawodników. Sposób, w jaki się porusza i nabiera prędkości to szaleństwo - docenił rywala Andriej Rublow. Rosjanin w trakcie wywiadu połączył się także z Nickiem Kyrgiosem, który jest komentatorem Eurosportu podczas Australian Open. Kontuzjowany tenisista żartobliwie podziękował Rublowowi za wyeliminowanie ostatniego reprezentanta gospodarzy z turnieju.
Natomiast Andriej Rublow w ćwierćfinale zmierzy się z Jannikiem Sinnerem. Dla piątego zawodnika świata to dziesiąty wielkoszlemowy ćwierćfinał. Dotychczas nie wygrał żadnego. We wtorek postara się przełamać klątwę, ale w nogach ma aż dwa mecze pięciosetowe. Natomiast Włoch wszystkie cztery pojedynki wygrał w trzech partiach.