Tak wygląda turniej z udziałem Świątek i Hurkacza. Wróciły obawy

Dominik Senkowski
Szejkowie z Emiratów Arabskich ściągnęli na turniej pokazowy World Tennis League największe gwiazdy, zorganizowali koncerty, ale brakuje kibiców na trybunach. Dlaczego? To o tyle ważne pytanie, że w kolejnych latach w niedalekiej Arabii Saudyjskiej najprawdopodobniej odbędą się imprezy WTA Finals.

W Abu Zabi trwają pokazowe rozrywki tenisowe World Tennis League. Występują w nich m.in. Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Turniej nie jest zaliczany do kalendarza WTA ani ATP. Zawodnicy nie otrzymują punktów do rankingów.

Zobacz wideo Dlaczego Hubert Hurkacz jest tak niedoceniany? "Ma pecha"

Dla tenisistów to przede wszystkim okazja by przed rozpoczęciem nowego sezonu, który startuje 29 grudnia poćwiczyć w innych warunkach niż trening z trenerem czy sparingpartnerem.

Gwiazdy na korcie

Szejkowie ściągnęli do Emiratów Arabskich największe gwiazdy, zwłaszcza kobiecego tenisa. Są liderka rankingu Iga Świątek, wiceliderka Aryna Sabalenka czy czwarta na świecie Jelena Rybakina. U panów występują m.in. trzecia rakieta męskich rozgrywek Danił Miedwiediew czy piąta Andrej Rublow.

Wielkie nazwiska to jedno, ale jak wygląda organizacja imprezy? - Organizacja jest na wysokim poziomie, fajnie to wygląda w obrazku - opowiada nam Maciej Zaręba, komentatora Canal Plus Sport, który wraz Joanną Sakowicz-Kostecką poleciał z ramienia polskiej stacji do Abu Zabi.

Duże wrażenie robi na zawodnikach i kibicach kort w Emiratach. Ciemna nawierzchnia przypomina kort, z jakiego korzystają zawodnicy w pokazowym turnieju Laver Cup, tradycyjnie rozgrywanym od paru lat tuż po US Open.

Nie wszystko jednak działa w Abu Zabi jak w zegarku. Początkowo inne obowiązywały zasady dotyczące netu (sytuacja gdy po serwisie piłka dotknie siatki). Zmienione zostały dopiero w czwartek rano, w dniu rozpoczęcia imprezy.

- Zasady zmieniają się właściwie codziennie, czasami zupełnie nie dostajemy o tym informacji, ale mamy dobry dostęp do zawodników - mówi nam Zaręba.

I dodaje: "Jesteśmy na miejscu jedynym nadawcą telewizyjnym z Europy i naprawdę starają się, żebyśmy byli zadowoleni. Dlatego możemy robić krótkie rozmówki po każdym meczu. Dziupla komentatorska też całkiem w porządku w porównaniu do innych turniejów".

Co z frekwencją?

Największy problem organizatorzy mają dotychczas z kibicami. - Frekwencja słabiutka. Polaków niewielu jeśli chodzi o kibiców, ale można znaleźć naszych wśród pracowników, jeden jest operatorem - wskazuje Maciej Zaręba.

Oglądając w telewizji zawody World Tennis League trudno pozbyć się wrażenia, że mogłoby być więcej widzów na trybunach. To zapewne kwestia kilku czynników, a ten najważniejszy dotyczy braku tradycji. Rozgrywki zadebiutowały dopiero pod koniec ubiegłego roku w Dubaju. Dziś trwa ich druga edycja.

Wielu kibiców, w tym nawet tenisa, może nie mieć świadomości o istnieniu imprezy. Ponadto lokalizacja i termin rozegrania turnieju na pewno nie ułatwiają przyjazdu sympatykom tenisa np. z Europy.

Organizatorzy robią co mogą, by przyciągnąć widzów. Codziennie odbywają się nie tylko mecze tenisowe, ale wieczorami także koncerty gwiazd muzyki rozrywkowej. W czwartek wystąpił raper 50 Cent, a w piątek duet Akon i Ne-Yo.

Na występach muzyków pojawili się także tenisiści. Kamery uchwyciły jak przy muzyce 50 Cent-a bawili się Rublow i Miedwiediew. W trakcie spotkań na korcie jest dużo śmiechu, nieco luźniejsza atmosfera jak przystało na imprezy pokazowe.

Najtańsze bilety dzienne na turniej w Abu Zabi kosztują około 55 zł, najdroższe 270 zł. Problemy frekwencyjne World Tennis League sprawiają, że wracają pytania o organizowanie w najbliższych latach Turnieju Mistrzyń na Bliskim Wschodzie.

Problemy z kibicami budzą kolejny raz obawy o WTA Finals

Znamy już prawie cały kalendarz WTA na przyszły rok. Zagadką pozostaje jednak lokalizacja kończącego sezon turnieju WTA Finał 2024. W tym roku impreza odbyła się w Cancun. Zdaniem amerykańskich mediów, w kolejnych latach ma być rozgrywana w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.

Zarówno niedawno w Cancun jak i na Turnieju Mistrzyń 2022 w Fort Worth organizatorzy nie mogli liczyć na pełne trybuny. Od momentu wysunięcia kandydatury Rijadu nie brakuje głosów, że fani mogą nie dopisać także podczas imprezy organizowanej w Arabii.

Trwający turniej w Abu Zabi utwierdza nas w tych obawach. Do tego dochodzą doświadczenia z poprzednich latach, gdy w Dubaju i Dausze organizowano turnieje rangi WTA. Brakowało kibiców w znacznie większej mierze niż w trakcie analogicznych imprez dwa tygodnie później pod patronatem męskiej federacji ATP.

Tenisistki podkreślały zarówno w Cancun, jak i w Fort Worth, że wolałyby grać przy komplecie widzów. Punkty punktami, a nagrody nagrodami, ale sportowcy występują także dla kibiców. Braki frekwencyjne na imprezie pokazowej stanowią problem głównie dla organizatorów. Te same braki na turniejach zawodowych to już kłopot dla całego tenisa.

Więcej o: