Iga Świątek w mijającym roku po raz kolejny pokazała, że jest najlepszą tenisistką świata. Polka wygrała aż sześć turniejów: w Dausze, Stuttgarcie, Warszawie, Pekinie, WTA Finals w Cancun oraz obroniła trofeum na kortach ziemnych w Paryżu, podczas wielkoszlemowego Roland Garros. Na koniec roku polska tenisistka wyprzedziła Arynę Sabalenkę i znów została liderką światowego rankingu.
Teraz WTA (Women’s Tennis Association) ogłosiła kandydatury do m.in. nagrody dla najlepszej tenisistki 2023 roku. W tym gronie znalazły się: Iga Świątek, tegoroczna mistrzyni Australian Open - Aryna Sabalenka, triumfatorka US Open 2023 - Amerykanka Coco Gauff, jej rodaczka Jessica Pegula (wygrała turnieje w Montrealu i Seulu), Kazaszka Jelena Rybakina i zwyciężczyni Wimbledonu - Czeszka Marketa Vondrousova.
- Drugi sezon z rzędu Iga Świątek zajęła pierwsze miejsce w rankingu WTA na koniec roku. W 2023 roku zdobyła sześć tytułów w światowym tourze, w tym swoją pierwszą udaną obronę Wielkiego Szlema na turnieju Roland Garros. Po swoim dominującym ubiegłym roku Świątek musiała poradzić sobie z presją bycia zwierzyną, a nie myśliwym, grupą znacznie lepszych rywalek i utratą pierwszego miejsca w rankingu na rzecz Sabalenki. Odpowiedziała stylowo, kończąc rok passą 11 zwycięstw z rzędu. Przez cały rok w wyścigu pozostawała za Sabalenką – aż do ostatniego meczu, który przypieczętował jej pierwszą koronę w finałach WTA i powrót na szczyt - czytamy na stronie WTA, która przedstawianie kandydatek do nagród rozpoczęła właśnie od Igi Świątek.
WTA bardzo chwaliła również Sabalenkę.
- Po spadku z miejsca 2. na 5. miejsce w 2022 r. Sabalenka w tym roku powróciła na szczyt z regularnym serwisem i spokojniejszym nastawieniem do wykorzystania swojego ogromnego talentu. Rozpoczęła rok passą 13 zwycięstw, która obejmowała jej pierwszą główną koronę w Australian Open, a następnie ustanowiła rekord 55-14, który obejmował w sumie trzy tytuły i trzy kolejne finały. Godna uwagi była konsekwentność Sabalenki na dużej scenie. US Open, w którym dotarła do drugiego finału Wielkiego Szlema, był jej piątym z rzędu półfinałem i została pierwszą zawodniczką, która od czasów Sereny Williams w 2016 roku dotarła do półfinału wszystkich czterech turniejów wielkoszlemowych w jednym sezonie - dodaje strona WTA.
Wydaje się niemal pewne, że kwestia nagrody do najlepszej tenisistki roku rozstrzygnie się właśnie między Świątek, a Sabalenką. Co prawda, obie wygrały tylko po jednym turnieju wielkoszlemowym - tyle samo co Vondrousova i Gauff, ale z przebiegu całego roku, grały lepiej od Czeszki i Amerykanki. Świątek w sumie w tym roku wygrała sześć turniejów, Sabalenka - dwa (oprócz Australian Open - prestiżowy w Madrycie i była w aż trzech finałach), Gauff cztery (oprócz US Open, w Auckland, Waszyngtonie i w Cincinnati), a Vondrousova tylko Wimbledon.
WTA ogłosiła również nagrody do najlepszego trenera roku. W gronie kandydatów znaleźli się: Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek, Anton Dubrov (trener Aryny Sabalenki), Emil Miske (szkoleniowiec Karoliny Muchovej), Stefano Vukov (trener Jeleny Rybakiny) i Raemon Sluiter (szkoleniowiec Eliny Svitoliny). Tutaj sytuacja jest podobna jak w rywalizacji singlistek - rywalizacja powinna rozstrzygnąć się między Tomaszem Wiktorowskim, a Antonem Dubrovem.
WTA nominowała też pięć pary do najlepszego debla tego roku. W gronie kandydatek są: Coco Gauff/Jessica Pegula, Storm Hunter/Elise Mertens, Gabriela Dabrowski/Erin Routliffe, Barbora Krejcikova/Katerina Siniakova oraz Laura Siegemund/Vera Zvonareva.
Wśród kandydatek do zawodniczki, które zrobiły największy postęp, znalazły się: Chinki Wang Xinyu, Zhu Lin, Zheng Qinwen, Brytyjka Katie Boulter oraz Włoszka Jasmine Paolini.
W gronie tenisistek, które awansowały po raz pierwszy w karierze do TOP100 rankingu lub osiągnęły znaczący sukces są: Rosjanki: Mirra Andrejeva, Diana Sznajder, Elina Awanesian, Amerykanka Peyton Stearns oraz Czeszka Linda Noskova.
Natomiast wśród kandydatek do nagrody tenisistki, która zanotowała "powrót roku" są: Ukrainka Elina Switolina, Marketa Vondrousova, Karolina Muchova, Tajwanka Hsieh Su-Wei oraz Rosjanka Anastasija Pawluczenkowa.