Radwańska dosadnie o kontrowersyjnej decyzji Igi Świątek. "Ja w jej wieku..."

- Mogłaby nie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach, lecz tych najważniejszych - powiedziała Agnieszka Radwańska o decyzji Igi Świątek ws. zrezygnowania z gry w finałach Billie Jean King Cup. W nich polskie tenisistki przegrały wszystkich sześć spotkań. Świątek zrezygnowała z gry z powodu napiętego terminarza.

Polskie tenisistki z kompletem porażek zakończyły zmagania w rozgrywanych w Sewilli finałach Billie Jean King Cup. Najpierw Biało-Czerwone przegrały 0:3 z Kanadą, a w piątek identycznym wynikiem zakończyła się rywalizacja z Hiszpanią. Największą nieobecną po stronie polskiej kadry była Iga Świątek, która zrezygnowała ze startów z powodu napiętego kalendarza. 22-latka grała w poprzednim tygodniu w WTA Finals w meksykańskim Cancun, a po tym musiałaby ją czekać podróż przez ocean do Hiszpanii. "Po raz kolejny muszę zrezygnować z udziału w BJKC z powodu planowania kalendarza przez WTA i ITF" - przekazała Świątek na początku października.

Zobacz wideo To dlatego Iga Świątek osiąga tyle sukcesów. Analizujemy

Agnieszka Radwańska o decyzji Igi Świątek. "Mogłaby grać cały czas"

Decyzja podjęta wtedy przez Świątek spotkała się zarówno z krytyką, jak i akceptacją środowiska tenisowego. Teraz do sprawy odniosła się Agnieszka Radwańska w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. - To ostatni mecz sezonu. Jeśli chodzi o same miejsca, to mogłoby to być lepiej zrobione. To indywidualna kwestia i decyzja samej Igi. To byłaby ogromna pomoc. Mogłaby nawet nie wystąpić, wspierając dziewczyny, czy też zagrać, ale na niższym poziomie, tylko po to by wygrać. Mogłaby nie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach, lecz tych najważniejszych - stwierdziła finalistka Wimbledonu z 2012 roku.

- W tak młodym wieku grałam praktycznie wszystko. Jestem chyba rekordzistką, jeśli chodzi o mecze w kadrze, bo było ich ponad 40 - dodawała Radwańska. 

Z kolei dziennikarka Justyna Kostyra zwróciła uwagę, że to nie pierwszy raz, gdy Świątek zrezygnowała z gry w reprezentacji. - Dla Igi na pewno ważne są igrzyska olimpijskie, ale nie oszukujmy się, często odmawia gry w Billie Jean King Cup. I nie tylko wtedy, kiedy kalendarz nie pasuje - stwierdziła.

Jednocześnie obie panie potrafią zrozumieć decyzję podjętą przez Igę Świątek. - Trudno jest ją krytykować, bo kalendarz jest ułożony wyjątkowo źle. Przekaz jest bardzo dobry. Ale pomoc by się przydała. Bo zna się z dziewczynami, bardzo siebie nawzajem szanują. Mogłaby coś podpowiedzieć z boku kortu - powiedziała Kostyra. 

- Widzieliśmy, jak świetnie jest przygotowana fizycznie i mogłaby grać cały czas. To już jest jednak jej decyzja - zauważyła Radwańska.

Występy w reprezentacji są o tyle ważne, że to jeden z wymogów, który muszą spełnić tenisistki, żeby otrzymać przepustkę na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. 

Więcej o: