Iga Świątek (1. WTA) do zmagań w Cancun przystępowała jako jedna z faworytek i z szansą na powrót na pierwsze miejsce w światowym rankingu. Polka jak burza przeszła przez mecze grupowe, a w półfinale bez problemów pokonała Arynę Sabalenkę (2. WTA) 6:3, 6:2. Wtedy stało się jasne, że jeśli ogra Jessicę Pegulę (5. WTA), to znów będzie na szczycie tenisowego świata.
Polka w finale turnieju w WTA Finals znów była dla bezlitosna dla przeciwniczki. Pierwszego seta wygrała gładko 6:1, a w drugim zdominowała jeszcze bardziej. Nie dała Peguli wygrać ani jednego gema i na zakończenie roku dopisała kolejnego "bajgla", czyli wygranie seta do zera. Dzięki temu zanotowała pierwszy triumf w WTA Finals w karierze.
Oczywiście wielkie zwycięstwo Świątek znalazło swoje miejsce w mediach społecznościowych WTA. Na profilu organizacji na portalu X (dawniej Twitter) pojawiła się grafika z Polką w roli głównej i podpisem "mistrzyni WTA Finals". Ponadto nie zabrakło również krótkiego, ale wymownego podpisu.
"Po prostu. Nie do powstrzymania" - czytamy we wpisie WTA. Dalej widnieje zwrot do kibiców: "Iga Świątek jest waszą mistrzynią WTA Finals w 2023". Z kolei w komentarzach nie brakuje kibiców świętujących triumf. "Wróciła na miejsce, które do niej należy", "jest absolutnie najlepsza i nie zapominajcie o tym" - piszą kibice.
Iga Świątek zakończy 2023 rok na pierwszym miejscu w rankingu WTA z przewagą 245 punktów nad Aryną Sabalenką. Nowa liderka ma na koncie 9295 punktów, ponieważ za wygranie WTA Finals zainkasowała ich aż 1500. Polka ostatni raz na tej pozycji była 10 września, kiedy to zakończyło się US Open.