Agnieszka Radwańska zakończyła karierę w 2018 roku, koncentrując się bardziej na życiu rodzinnym. Jej mężem jest były tenisista, a obecnie trener Dawid Celt. W 2020 roku małżeństwu urodził się syn Jakub. 34-letka nie ukrywa, że planuje także drugie dziecko.
Radwańska przeżyła jednak w przeszłości rodzinny dramat, o którym opowiedziała w książce "Jestem Isia". W 2011 roku, kiedy miała 22 lata, jej rodzice rozwiedli się. - Żadne dziecko, niezależnie od tego, w jakim jest wieku, nie chce żeby rodzice się rozstali [... ] Nie bójmy się słów: każdy rozwód to porażka. Ja się z tym szybko pogodziłam, chociaż nawet w moim wieku każdy człowiek wolałby mieć kompletną rodzinę i tylko jedną wigilię. Bo co ja mogłam zrobić? Jaki miałam na to wpływ? Czasu przecież nie cofnę. W pewnym sensie poczułam nawet ulgę, że ten niedobry okres w naszym życiu już się skończył - stwierdziała w wywiadzie-rzeka, którego fragmenty przypomniał se.pl.
- Przeżyć rozwód rodziców pomógł nam fakt, że byłyśmy dorosłe i już z nimi nie mieszkałyśmy - stwierdziła i dodała, że trudna sytuacja pomiędzy jej rodzicami zaczęła się wiele miesięcy wcześniej. Jej młodsza siostra Urszula Radwańska miała wtedy 21 lat.
Rozpad rodziny zbiegł się z początkiem jej najlepszego okresu w karierze. W 2011 roku dotarła do ćwierćfinału Australian Open, rok później była w finale Wimbledonu. To właśnie od 2012 roku wbiła się do czołowej "piątki" światowego tenisa, w której utrzymywała się do 2016 roku. Czy wstrząs w rodzinie miał wpływ na jej życie? - Wręcz przeciwnie, bo tenis pozwalał mi zapomnieć o kłótniach między nimi. Wychodząc na kort, mogłam się koncentrować wyłącznie na meczu - przyznała szczerze.
Radwańska po zakończeniu kariery nie zrezygnowała do końca ze sportu. Na początku listopada dotarła do półfinału Euro w padlu, a więc połączeniu tenisa i squasha. Dla Radwańskiej był to pierwszy międzynarodowy występ w tej dyscyplinie sportu. Ikona tenisa wielokrotnie trenowała także z Igą Świątek, wspierała ją również z trybun podczas ważnych meczów.