Sceny w meczu Rublowa. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby się nie zorientował

Andriej Rublow nie miał łatwego zadania w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. Rosjanin ostatecznie pokonał 4:6, 6:3, 6:1 Alexa de Minaura, ale kosztowało go to wiele sił oraz nerwów. Zwłaszcza w pierwszym secie, gdy w pewnym momencie puściły mu nerwy po przegraniu jednej z wymian. Mogło to skończyć się tragedią.

Aktualnie w Paryżu odbywa się ostatni turniej rangi ATP Masters 1000 w tym sezonie. W piątek na etapie ćwierćfinału odpadł z niego Hubert Hurkacz, który uległ Grigorowi Dimitrovowi 1:6, 6:4, 4:6. W najlepszej czwórce oprócz Bułgara znaleźli się także Stefanos Tsitsipas, który będzie jego rywalem, oraz Novak Djoković i Andriej Rublow.

Zobacz wideo Zatrważające sygnały z polskich lig. "Nie nadążam"

Rublewa mocno poniosło. O krok od tragedii

Rosjanin zamykał piątkową rywalizację na korcie centralnym, a jego rywalem był Alex de Minaur. Mecz rozpoczął się pod dyktando 24-letniego Australijczyka, który po trzech kwadransach wygrał pierwszego seta 6:4, dzięki jednemu przełamaniu. Na otwarcie drugiej partii de Minaur miał dwa break pointy z rzędu, których nie wykorzystał. Okazało się bardzo istotnym punktem pojedynku, gdyż dwa gemy później sam stracił podanie, co spowodowało wyrównanie stanu rywalizacji. W finałowym secie Rublow miał już zdecydowaną przewagę. Wygrał 6:1.

Rosjanin, aby wygrać to spotkanie, musiał uspokoić nerwy, które targały nim zwłaszcza w pierwszej partii. Z tego powodu w pewnym momencie doszło nawet do potencjalnie bardzo niebezpiecznej sytuacji na korcie. W szóstym gemie pierwszego seta Rublev przegrał krótką wymianę, po czym w przypływie irytacji kilkukrotnie uderzył rakietą o rękę. Następnie chciał wykonać zamach, imitując zagranie bekhendem, ale w ostatniej chwili zauważył przebiegające dziecko, które chciało zebrać piłkę z kortu. Było o krok od tragedii, bo rakietę miał na wysokości głowy chłopczyka. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby Rosjanin w porę się nie zorientował. Sędzia momentalnie upomniał zawodnika, a publiczność tylko westchnęła.

Andriej Rublow w sobotnim półfinale zmierzy się z Novakiem Djokoviciem, który po blisko trzygodzinnej walce pokonał Holgera Rune, rewanżując mu się za porażkę w zeszłorocznym finale. W drugim półfinale zmierzy się pogromca Huberta Hurkacza, czyli Grigor Dimitrov ze Stefanosem Tsitsipasem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.