Iga Światek na rozpoczęcie WTA Finals ograła Marketę Vondrousovą (6. WTA) 7:6(3), 6:0 i równie dobrze spisała się w meczu z Coco Gauff (3. WTA). Polka ograła rywalkę 6:0 w pierwszym secie, a w drugim przegrywała nawet 2:4, ale zdołała odwrócić losy starcia i wygrała 7:5. Na spotkaniu Świątek nie zabrakło polskich kibiców, do których zawodniczka zwróciła się w pomeczowym wywiadzie.
Nie ważne, w jakim zakątku świata gra Światek, zawsze na trybunach towarzyszą jej polskie flagi i spora grupa kibiców. Nie inaczej jest w Cancun, gdzie tuż po meczu z Gauff fani skandowali głośne "Iga, Iga, Iga". Tym nieco przeszkodzili zawodniczce w pomeczowym wywiadzie, gdzie została zapytana właśnie o wsparcie fanów.
- To specjalny moment - zaczęła Świątek, ale musiała przerwać przez przyśpiewkę kibiców. - Dziękuje - zwróciła się do nich po polsku i była wyraźnie zadowolona z ich obecności.
Później, już po angielsku, 22-latka odpowiedziała na pytanie i przyznała, że fani po raz kolejny pomogli stworzyć świetne widowisko. - Jak zwykle polscy kibice przybyli, by mnie dopingować. Jestem za to naprawdę wdzięczna i z głębi serca dziękuje. To niesamowite grać w takiej atmosferze - podsumowała czterokrotna triumfatorka Wielkich Szlemów.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolejną okazją dla fanów, by wspierać Igę Świątek, będzie trzeci meczu grupowy przeciwko Ons Jabeur (7. WTA). Polka zagra z Tunezyjką już w piątek 3 listopada i tym spotkaniem prawdopodobnie przypieczętuje awans do półfinału WTA Finals. Na razie Świątek pozostaje na pierwszym miejscu w grupie B z kompletem zwycięstw.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!