Iga Świątek (2. WTA) udanie rozpoczęła zmagania na WTA Finals. W pierwszym meczu pokonała 7:6, 6:0 Marketę Vondrousovą (6. WTA). Niedługo później odbyło się spotkanie grupowych rywalek Polki. O godzinie 02:10 polskiego czasu Coco Gauff (3. WTA) zmierzyła się z Ons Jabeur (7. WTA).
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła Amerykanka. Szybko zaczęła dominować i po krótkim czasie prowadziła 3:0. Jabeur była kompletnie bezradna i nie była w stanie dorównać Gauff. W efekcie ponownie została przełamana i ostatecznie nie wygrała ani jednego gema. Po zaledwie 24 minutach przegrała 0:6.
Na początku drugiego seta Tunezyjka wreszcie pokazała się z nieco lepszej strony i wygrała gema. Były to jednak miłe złego początki. W dalszej części meczu wyraźnie lepsza znów była Gauff. Dwukrotnie przełamała rywalkę i pewnie dążyła do zwycięstwa. 19-latka wykorzystywała błędy Jabeur, która kompletnie nie radziła sobie z zagraniami rywalki. Ostatecznie Gauff wygrała drugą partię 6:1, a całe spotkanie trwało mniej niż godzinę.
Tym samym Amerykanka objęła prowadzenie w grupie B. Ma tyle samo zwycięstw co Iga Świątek, ale wyprzedza Polkę, ponieważ ma lepszy bilans gemów (12:1, a Świątek 13:6). Trzecie miejsce zajmuje Marketa Vondrousova, a stawkę zamyka Ons Jabeur.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Teraz Gauff czeka starcie właśnie z Igą Świątek. Polka może spodziewać się bardzo trudnego meczu. Amerykanka pokonała już raz Świątek w tym roku. Miało to miejsce w półfinale turnieju WTA w Cincinnati. W ostatnim ich meczu lepsza była 22-latka. W półfinale zawodów w Pekinie wygrała 6:2, 6:3. Ich najbliższe starcie na WTA Finals odbędzie się w nocy ze środy na czwartek. Organizatorzy nie podali jeszcze dokładnej godziny rozpoczęcia.