• Link został skopiowany

Kuriozalna sytuacja w meczu gwiazd tenisa. Sędzia nie zareagował. Kamery też zawiodły [WIDEO]

W pierwszej rundzie turnieju ATP 500 w Wiedniu doszło do hitowego starcia reprezentanta gospodarzy Dominica Thiema (99. ATP) ze Stefanosem Tsitsipasem (7. ATP). Niezwykle wyrównane spotkanie zakończyło się zwycięstwem Greka 7:6(5), 6:4, który w trakcie pojedynku musiał mierzyć się z przeciwnościami losu. W pewnym momencie grę utrudniło mu... światło!
Stefanos Tsitsipas
TennisTV

Mimo że do ATP Finals pozostał już tylko miesiąc, to tenisiści wciąż walczą o miejsce w finałowym turnieju tego sezonu. W tym gronie jest Hubert Hurkacz, który w tym tygodniu gra w Bazylei. Po ograniu Dusana Lajovicia jest już w drugiej rundzie. O bilet do Turynu rywalizują także w Wiedniu.

Zobacz wideo "Gorzej już być nie może". Drużyna Sochana odbije się od dna? Eksperci nie mają wątpliwości

Kuriozalna sytuacja w meczu gwiazdy. Piłka dotknęła dachu?

W stolicy Austrii w pierwszej rundzie doszło do hitowego starcia reprezentanta gospodarzy Dominica Thiema (99. ATP) ze Stefanosem Tsitsipasem (7. ATP). Triumfator US Open z 2020 roku wciąż nie potrafi odbudować się po długiej kontuzji nadgarstka, o czym doskonale wskazuje jego ranking. W imprezie ATP 500 w Wiedniu gra z dziką kartą.

Pojedynek był bardzo wyrównany, a w pewnym momencie doszło do kuriozalnej sytuacji. Wygoniony daleko za linię boczną Thiem musiał zagrać bardzo defensywie, przez co piłka obrała wysoką parabolę lotu. Tsitsipas zbierał się do zagrania smecza, lecz w pewnym momencie się zawahał, co kosztowało go utratę punktu z tak dominującej pozycji. Grek był całkowicie zdezorientowany. Sygnalizował, że piłka po zagraniu rywala dotknęła oświetlenia, zamieszczonego pod dachem, lecz sędzia nie zareagował. Kamera telewizyjna nie była w stanie ukazać, czy taka sytuacja miała miejsce.

Stefanos Tsitsipas, mimo frustrującego nieporozumienia, zdołał wygrać to spotkanie 7:6(5), 6:4. Kluczowy w tym pojedynku był pierwszy set, w którym nie było ani jednego break pointa, a o wszystkim zadecydował tie break. Thiem prowadził w nim już 4:2, ale nie udało mu się doprowadzić do szczęśliwego zakończenia. W drugiej partii Grekowi wystarczyło jedno przełamanie, aby awansować do drugiej rundy. W niej zmierzy się z kwalifikantem Tomasem Machacem z Czech.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: