Sceny w finale z udziałem Hurkacza. Rywal nagle nie wytrzymał [WIDEO]

W niedzielne południe Hubert Hurkacz sprawił wielką radość polskim kibicom. 26-latek w finale turnieju ATP 1000 Masters w Szanghaju pokonał Andrieja Rublowa 6:3, 3:6, 7:6 (8), dzięki czemu zdobył rangi ATP w tym sezonie. Najbardziej emocjonującym momentem pojedynku był tie-break w trzecim secie, podczas którego Rosjaninowi puściły nerwy. Po jednej z akcji Rublow z niewyjaśnionych powodów wybuchł złością.

Hubert Hurkacz ani razu nie schodził z kortu pokonany podczas turnieju ATP 1000 Masters w Szanghaju. 26-letni tenisista od początku zmagań w Chinach prezentował się doskonale, a sukces zwieńczył w finale z Andriejem Rublowem. Polak rozegrał z Rosjaninem morderczy pojedynek, który trwał nieco ponad dwie godziny. Podczas starcia kibice oglądali mnóstwo zwrotów akcji, ale i również burzliwych emocji, jakie towarzyszyły szczególnie Rublowowi.

Zobacz wideo Iga Świątek rozbawiona pytaniem od dziewczynki trenującej tenis. "Mój Boże, też bym chciała się dowiedzieć"

Rublow przegrał punkt i ruszył w stronę fotografów. Szokujące obrazki w meczu Hurkacza

Kiedy w tie-breaku trzeciego, ostatniego seta było już 5:2 dla Rosjanina wielu kibiców zapewne skreśliło Huberta Hurkacza. Nic bardziej mylnego. Polak wykazał się ogromną odpornością na stres i presję, odrabiając straty w świetnym stylu. Jeszcze przed tie-breakiem przy stanie 5:4 dla Hurkacza w gemach było 40:40. Zawodnicy w długiej wymianie walczyli o cenny punkt, który finalnie zdobył 26-latek. Zaraz po tym, jak Hubert Hurkacz posłał świetną, mocną piłkę na lewą stronę Rublowa, Rosjanin zaczął krzyczeć w stronę fotografów.

Wściekły Andriej Rublow najpierw podszedł do fotoreporterów z pretensjami, a następnie głośno wrzeszczał na jednego z nich. Rosjanin miał pretensje do fotografa, który według niego przeszkodził mu w przegranej akcji. Mimo to trudno wychwycić moment, podczas którego fotoreporter mógł mieć wpływ na walkę o punkt. Najprawdopodobniej tenisiście chodziło o moment, kiedy pracownicy z mediów poruszali się tuż obok kortu. Sędzia od razu zwrócił zawodnikowi uwagę po niestosownym zachowaniu.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zachowanie Rublowa spotkało się również z natychmiastowymi gwizdami chińskiej publiczności, której nie spodobał się wybuch złości tenisisty. Ostatecznie Rosjanin doprowadził do tie-breaka, jednak w nim Hubert Hurkacz triumfował 10:8, a w całym meczu 6:3, 3:6, 7:6 (8).

"W decydującym secie wróciła skuteczność Huberta przy serwisie. W trzecim gemie Rublow miał okazję na przełamanie przeciwnika, ale został zaskoczony asem przy drugim serwisie. Rosjanin imponował na korcie zwłaszcza przy dłuższych wymianach, gdzie grał coraz szybciej i nie dawał wielu okazji Hurkaczowi do kontrataku. Break point pojawił się dopiero w dziesiątym gemie, gdy Polak miał piłkę mistrzowską. Tylko serwis pomógł Rublowowi pozostać w grze" - pisał o pojedynku Hurkacza Aleksander Bernard ze Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.