W styczniu tego roku podczas Australian Open swój ostatni mecz zagrał Rafael Nadal. 37-letni Hiszpan w starciu drugiej rundy z Amerykaninem Mackenziem McDonaldem doznał urazu mięśnia biodrowego, który dokuczał mu przez następne miesiące, a rehabilitacja nie przynosiła oczekiwanych efektów. Tenisista postanowił nie walczyć z czasem i zawiesił grę do końca roku. Zdecydował się poświęcić przygotowaniom na następny sezon, który - wedle wcześniejszych zapowiedzi - ma być jego ostatnim w karierze.
W ostatnich tygodniach Rafa Nadal dzielił się w mediach społecznościowych filmikami, w których pokazuje swoje treningi. Mają one doprowadzić go do formy, która pozwoli mu rywalizować na najwyższym poziomie. To zdaniem wielu jest kluczowe - Hiszpan wróci do gry, ale tylko wtedy, gdy będzie mógł zwyciężać. Wielu fanów martwiło się, czy Nadalowi starczy czasu, aby przygotować się do Australian Open, pierwszego wielkoszlemowego turnieju w roku, który odbywa się już pod koniec stycznia. 37-latek wygrywał tę imprezę dwukrotnie - w 2009 i 2022 r.
Dobre wieści przekazał Craig Tiley, dyrektor Australian Open, który zdradził, że odbył z Hiszpanem rozmowę, w której potwierdził mu swoją grę w Melbourne!
- Tak, będziemy świadkami powrotu niektórych legend, niektórych mistrzów, którzy byli nieobecni przez kilka lat. Oczywiście możemy ujawnić wyłącznie, że Rafa wróci do Melbourne. Przez większość sezonu był grą, ale rozmawiałem z nim w ostatnich dniach. Potwierdził, że wróci w przyszłym roku, co nas wszystkich ekscytuje. To niesamowita, wspaniała wiadomość - powiedział Craig Tiley.
Nie jest jednak powiedziane, że Australian Open będzie pierwszym turniejem po powrocie Nadala, bo przed tym Wielkim Szlemem, rozgrywane są imprezy ATP 250 w Auckland czy Adelajdzie.
Kolejnym zawodnikiem, którego w tym roku zdruzgotały kontuzje, jest Australijczyk Nick Kyrgios, jedna z największych lokalnych gwiazd, który nie mógł wziąć udziału w ostatnim Australian Open. - Wiemy, że Nick trenuje, więc mamy nadzieję, że zobaczymy go ponownie - powiedział dyrektor turnieju w Melbourne.
Impreza ta jest celem powrotu Naomi Osaki, która kilka miesięcy temu urodziła córeczkę. Japonka również intensywnie trenuje, czym dzieli się w mediach społecznościowych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!