Kilka lat temu Marco Trungelliti zszokował świat tenisa. Argentyńczyk powiedział, że odrzucił łapówkę od grupy bukmacherskiej i ujawnił proceder ustawiania meczów. W związku z tym trzech jego rodaków Federico Coria, Patricio Heras i Nicolas Kicker zostało zawieszonych. Zawodnik nie otrzymał żadnego wsparcia od organizacji i został nazwany kapusiem.
Tenisista wrócił do tego tematu w rozmowie z "La Nacion". Nie ukrywa żalu, przez to, jak został potraktowany. Opowiedział również o Novaku Djokoviciu. Jego zdaniem lider rankingu ATP miał propozycję sprzedania meczu.
- Djoković powiedział, że zaproponowano mu ustawianie meczów. Siergiej Stachowski, który nazwał mnie kapusiem, przyszedł później i powiedział, że jemu też to zaproponowano - powiedział. Chodzi o sytuację z 2007 roku podczas turnieju w Sankt Petersburgu. Zdaniem BBC Serbowi zaoferowano wówczas 110 tysięcy funtów za przegranie meczu. Zawodnik odrzucił tę propozycję.
- Nie zwrócono się do mnie bezpośrednio. Skontaktowali się ze mną ludzie, którzy wtedy ze mną pracowali. Oczywiście od razu to odrzuciliśmy. Niestety, w tamtych czasach, były takie plotki, jakieś rozmowy, kręciło się trochę ludzi. Poczułem się okropnie, bo nie chcę być z tym powiązany. Ktoś może nazwać to szansą, ale dla mnie to niesportowe, nazwałbym to przestępstwem. Nie popieram tego - powiedział Djoković w rozmowie z BBC.
Trungelliti opowiedział również, jak obecnie wygląda sytuacja z ustawianiem meczów w tenisie. Jego zdaniem niewiele się zmieniło. Uderzył także niespodziewanie w Rogera Federera. - Gracze, którzy to robią, będą na początku trochę ostrożniejsi. Zawsze powtarzam to samo: skupiamy się na zawodnikach, ale jest wielu trenerów, którzy to robią. Ale dopóki naprawdę nie zabiorą się do pracy i ATP nie zechce zmienić systemu, niewiele się wydarzy. Powiedziałbym, że jest to system niemal feudalny sprzed 200 lat, w którym dwa procent żyje jako bogaci, a reszta umiera. Ponieważ gracz znajdujący się poza pierwszą setką "nie może żyć". Najbardziej boli mnie oczywiście Federer. Ponieważ przy jego pozycji i charyzmie, gdyby naprawdę chciał coś zmienić, to by to zrobił - dodał.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Marco Trungelliti w karierze wygrał dwa turnieje rangi ATP Challenger. W rankingu obecnie zajmuje 236. miejsce. Ostatnio przeszedł kwalifikacje do turnieju w Buenos Aires. W pierwszej rundzie tych zawodów zmierzy się z Francisco Comesaną (126. ATP).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!