Iga Świątek jest nie do zatrzymania podczas turnieju w Pekinie. W pierwszych dwóch meczach Polka bez większych problemów poradziła sobie z rywalkami, natomiast w 1/8 finału przeciwko Magdzie Linette Świątek otarła się o perfekcję. W polskim pojedynku zwyciężyła z 31-latką 6:1, 6:1. W kolejnym etapie 22-latka zmierzyła się z Francuzką Caroline Garcią. Po pierwszym secie wydawało się, że stare demony wróciły, jednak finalnie Iga Świątek wygrała 6:7(8), 7:6(5), 6:1. W półfinale czekała na nią Coco Gauff.
Do sobotniego meczu Polka siedmiokrotnie zwyciężała z 19-latką, która zdołała pokonać Świątek raz w karierze podczas turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Tym razem wiceliderka rankingu dopisała sobie ósmą wygraną. "Od przerwy Polka przegrała tylko punkt w trzech gemach serwisowych. W całym spotkaniu Świątek przegrała tylko osiem punktów w ośmiu gemach serwisowych! Chociaż Gauff po przerwie też zaczęła pewnie wygrywać gemy serwisowe, to w dziewiątej partii po prostu się poddała. Świątek przełamała wtedy rywalkę do zera i pewnie wygrała mecz 6:2, 6:3" - pisał o meczu Polki dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.
Za zwycięstwo w półfinale na konto Igi Świątek wpłynie całkiem pokaźna suma. Awans do finału sprawił, że Polka zarobiła okrągłe 780 tys. dolarów, czyli około 3,3 miliona złotych. Taka kwota może robić wrażenie, jednak w przypadku triumfu w WTA Pekin wyniesie ona niemal dwukrotnie więcej, bo 1,3 miliona dolarów, co jest równowartością około 5,6 miliona złotych. Pokonana Coco Gauff również nie powinna mieć powodów do wielkiego smutku. Za odpadnięcie w półfinale Amerykanka wyjedzie z Chin bogatsza o 402 tys. dolarów, czyli około 1,7 miliona złotych.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W finale Iga Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Jelena Rybakina - Ludmiła Samsonowa, który rozpoczął się po meczu Polki. Spotkanie odbędzie się w niedzielę. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl, oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.