• Link został skopiowany

Szok! Czwarta rakieta świata wylatuje z turnieju w Pekinie

Jessica Pegula sensacyjnie przegrała z Jeleną Ostapenko 4:6, 2:6 w III rundzie turnieju WTA w Pekinie i odpadła z rywalizacji. Tym samym Łotyszka przełamała fatalną passę i wreszcie udało jej się pokonać Amerykankę. "Staram się nie wywierać na sobie żadnej presji, a mimo to jestem głodna kolejnych zwycięstw. Dziękuję wszystkim za przybycie" - powiedziała w pomeczowym wywiadzie.
Jessica Pegula
Fot. Manu Fernandez / AP Photo

Jelena Ostapenko (17. WTA) jest zawodniczką, którą potrafi zarówno przegrać spotkanie w fatalnym stylu, jak i sprawić ogromną sensację. Niewątpliwie taką było pokonanie Igi Świątek (2. WTA) w 1/8 finału US Open 3:6, 6:3, 6:1. Następnego dnia Łotyszka została jednak rozbita przez Coco Gauff (3. WTA) 0:6, 2:6 i odpadła z turnieju. Totalnie zawiodła również w WTA San Diego oraz zawodach w Guadalajarze, odpadając odpowiednio w drugiej oraz trzeciej rundzie zmagań.

Zobacz wideo Najman oburzony pytaniem. „To jest niemądre"

Sensacja w Pekinie. Pogromczyni Świątek wyeliminowała jedną z faworytek turnieju

Bardzo dobrze zaczęła za to turniej w Pekinie, pokonując w pierwszej rundzie Evę Lys (119. WTA) 2:6, 6:3, 6:2. W poniedziałek nie musiała nawet wychodzić na kort, ponieważ Linda Noskova (38. WTA) oddała mecz walkowerem. Tym samym w walce o ćwierćfinał 26-latka trafiła na Jessicę Pegulę (4. WTA), z którą nie wygrała od ponad ośmiu lat.

Faworytką tego starcia była Amerykanka, która przeplata jednak ostatnio zwycięstwa z porażkami. Spotkanie rozpoczęło się od obronienia serwisu przez obie zawodniczki. Następnie nastąpiły jednak cztery przełamania rzędu, a stan rywalizacji wynosił 3:3. Ciekawie zrobiło się dopiero w ostatnim gemie przy podaniu Peguli. Amerykanka prowadziła już 40:0, podczas gdy jej rywalka nieoczekiwanie wróciła do gry, zdobyła pięć punktów z rzędu i wygrała całego seta 6:4. 

Od początku drugiego seta pełną kontrolę na korcie przejęła Ostapenko, która już w drugim gemie przełamała wyżej rozstawioną rywalkę. I choć w kolejnej partii Pegula prowadziła 40:0, mając łącznie cztery breakpointy, nie udało jej się przełamać Łotyszki. Niedawna pogromczyni Igi Świątek coraz lepiej radziła sobie w polu serwisowym (łącznie pięć asów), a w ostatnim gemie jeszcze raz udało jej się zdobyć przełamanie. Ostatecznie zwyciężyła 6:4, 6:2 i awansowała do ćwierćfinału.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

"Naprawdę lubię przyjeżdżać do Chin. To dla mnie przyjemność. Staram się nie wywierać na sobie żadnej presji, a mimo to jestem głodna kolejnych zwycięstw. Dziękuję wszystkim za przybycie. Jest tutaj niesamowita atmosfera" - podsumowała Ostapenko w pomeczowym wywiadzie.

Łotyszka zmierzy się w ćwierćfinale ze zwyciężczynią starcia Ludmiła Samsonowa (21. WTA) - Marta Kostiuk (40. WTA).

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: