Mirra Andriejewa (60. WTA) świetnie radzi sobie na turnieju WTA w Pekinie. Młoda Rosjanka w pierwszej rundzie sprawiła sporą niespodziankę i wyeliminowała wyżej notowaną Barborę Krejcikovą (12. WTA). W kolejnym etapie zmierzyła się z Anastazją Pawluczenkową (62. WTA). Spotkanie odbyło się we wtorek o godzinie 14:00 polskiego czasu.
Spotkanie w świetnym stylu rozpoczęła Andriejewa i przełamała rywalkę. Niedługo później Pawluczenkowa ponownie przegrała własne podanie i 16-letnia zawodniczka prowadziła już 4:1. W dalszej części meczu kontynuowała dobrą grę i finalnie wygrała pierwszego seta 6:2. Pierwszy gem drugiej partii wpadł na konto Pawluczenkowej, ale na więcej w tym starciu nie było już jej stać. Andriejewa kompletnie zdominowała rywalkę i nie pozwalała jej na wiele. Ostatecznie wygrała 6:1.
Tym samym Rosjanka awansowała do trzeciej rundy, gdzie czekać ją będzie bardzo trudne zadanie. Tam zmierzy się z Jeleną Rybakiną (5. WTA). Kazaszka w poprzednim etapie pokonała 7:5, 6:0 Tatjanę Marię (53. WTA). Jej starcie z Andriejewą odbędzie się w środę około godziny 11:30 polskiego czasu.
Andriejewa jest jednym z największych objawień tego sezonu w kobiecym tenisie. W wieku zaledwie 16 lat dotarła już do trzeciej rundy na Rolandzie Garrosie, a udział w Wimbledonie zakończyła na czwartej rundzie. Regularnie jest porównywana do Marii Szarapowej. - Ludzie mogą mówić, że podążam jej ścieżką i robię to samo co ona, ale nie skupiam się na tym. Mam swoją karierę, własne życie - stwierdziła Andriejewa w rozmowie z Clay Tennis.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W turnieju w Pekinie świetnie prezentuje się również Iga Świątek (2. WTA). Była liderka rankingu WTA awansowała do trzeciej rundy, gdzie czeka ją starcie z Magdą Linette (25. WTA).