W lipcu Naomi Osaka pochwaliła się narodzinami córeczki oraz oficjalnie zapowiedziała powrót na kort. "Cóż, to była fajna mała przerwa, a teraz wracamy do regularnie zaplanowanego programu" - napisała wówczas na Instagramie, dołączając emotikonę rakiety tenisowej. Szybko zabrała się do roboty, gdyż pojawiła się na korcie już piętnaście dni po porodzie. 25-latka dopiero wraca do pełnej sprawności fizycznej, ale także mentalnej, gdyż przed zajściem w ciążę wycofała się z gry oraz z mediów społecznościowych z uwagi na depresję i ataki paniki.
25-latka to były numer jeden na świecie oraz czterokrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych. Ostatni raz dokonała tego w 2021 roku w Australian Open. Turniej w Melbourne jest również wydarzeniem, w który celuje z powrotem do gry. Ma on nastąpić już na początku 2024 roku. Naomi Osaka dokonała właśnie ważnego kroku w tym kierunku, gdyż ponownie pracuje pod okiem Wim Fissette'a.
Szwajcar współpracował z Japonką w ostatnim okresie jej gry, a później trenerem Zheng Qinwen (23. WTA), 20-letniej Chinki, która niedawno dotarła do ćwierćfinału US Open. Pod okiem Fissette'a zdobyła także swój pierwszy tytuł WTA, wygrywając w Palermo. Zheng Qinwen skomentowała, że spodziewała się, że taka sytuacja w końcu nastąpi.
- Podczas US Open wiedziałam, że miał kontakt z teamem Osaki. Płakałam, gdy usłyszałam jego decyzję. Rozumiem, że Osaka może zaoferować lepsze możliwości, a on ma rodzinę na utrzymaniu. Rozumiem jego decyzję, ale to nie znaczy, że mu wybaczę - powiedziała Chinka na konferencji prasowej przed turniejem WTA Masters 1000 w Pekinie.
Zheng Qinwen w minionym tygodniu okazała się najlepsza podczas igrzysk azjatyckich, zdobywając złoty medal. Już w poniedziałek w pierwszej rundzie w stolicy Chin zmierzy się z Eleną Rybakiną (5. WTA).