Ons Jabeur (7. WTA) w lipcu tego roku miała trzecią szansę w karierze na wygranie turnieju wielkoszlemowego. Tunezyjka w finale Wimbledonu zmierzyła się z Czeszką Marketą Vondrousovą (8. WTA) i przegrała 4:6, 4:6. W efekcie bilans finałowych meczów Tunezyjki w turniejach wielkoszlemowych jest: 0:3. Uległa bowiem w ubiegłorocznych finałach - w Wimbledonie Jelenie Rybakinie 6:3, 2:6, 2:6 i w US Open Idze Świątek 2:6, 6:7.
Od ostatniej porażki w Londynie, Ons Jabeur nie jest w najwyższej formie. Brała udział w czterech turniejach. W Cincinnati odpadła w ćwierćfinale, w US Open w IV rundzie, a Guadalajarze w III rundzie. Najgorzej spisała się w San Diego, gdzie przegrała już pierwsze spotkanie.
Teraz Jabeur rywalizuje w turnieju WTA 250 w Ningbo. Tunezyjka najpierw pokonała Francuzkę Diane Parry (99. WTA) 7:6, 7:5, a potem Niemkę Tamarę Korpatsch (107. WTA) 6:3, 6:2. W ćwierćfinale Jabeur zmierzyła się z doświadczoną, 39-letnią Rosjanką Wierą Zwonariową, która jest sklasyfikowana na 526. miejscu w rankingu WTA. Obie zawodniczki w tym zestawieniu dzieli zatem aż 519 miejsc!
Jabeur miała problemy w meczu z Rosjanką. W pierwszym secie przegrywała 2:5, w dodatku z podwójnym przełamaniem! W trzech kolejnych gemach obroniła w sumie trzy piłki setowe. Tunezyjka potrafiła jednak nie dość, że je obronić, to jeszcze wygrać aż pięć gemów z rzędu (aż cztery były rozstrzygane na przewagi). W wygranej pomogły Jabeur piękne zagrania - np. w jednym z nich popisała się świetnym tweenerem (uderzenie między nogami).
Druga partia rozstrzygnęła się w końcówce. Przy stanie 4:4 Jabeur przegrała swoje podanie do 15. Po chwili Rosjanka wygrała swoje podanie i seta 6:4.
W decydującej partii dominowała już Jabeur, która straciła zaledwie jednego gema.
- Cieszę się, że odrobiłam straty w pierwszym secie. Dzięki temu grało mi się nieco lżej. Po porażce w drugiej partii, dobrze zareagowałam. Przerwa była krótka, starałam zachować się koncentrację i wrócić do gry - opowiadała po meczu.
Tunezyjka w półfinale zmierzy się ze zwyciężczynią meczu: Katerina Siniakova (Czechy, 90. WTA) - Nadia Podoroska (Argentyna, 87. WTA).