Iga Świątek (2. WTA) powróciła do rywalizacji. Polka zrobiła sobie aż trzy tygodnie przerwy po US Open i zrezygnowała z gry w Guadalajarze. Na korcie pojawiła się dopiero przy okazji II rundy WTA 500 w Tokio. Już w środę stoczyła pierwszym pojedynek, a jej rywalką była Maia Hontama (148. WTA). O dziwo, nie był to łatwy mecz dla naszej tenisistki. Popełniła aż 41 niewymuszonych błędów i było o krok od sensacji. Mimo wszystko triumfowała 6:4, 7:5. "Zwycięstwo połączone z wieloma cierpieniami" - tak o tym starciu pisały zagraniczne media.
Teraz Polka wystąpi w ćwierćfinale turnieju, a jej rywalką będzie Wieronika Kudiermietowa (19. WTA). Świątek znów będzie faworytką, na co wskazuje też bilans bezpośrednich spotkań obu tenisistek. Jak dotąd mierzyły się czterokrotnie i za każdym razem górą była 22-latka.
Mecz pomiędzy Polką a Rosjanką odbędzie się w piątek 29 września. Organizatorzy podali już plan spotkań. Okazuje się, że starcie Świątek będzie drugim tego dnia na korcie centralnym. Najpierw na placu gry pojawią się Anastazja Pawluczenkowa (86. WTA) i Jekaterina Aleksandrowa (21. WTA). Ten mecz rozpocznie się o 4:00 czasu polskiego. W tej sytuacji starcie naszej tenisistki z Rosjanką odbędzie się nie wcześniej niż około godziny 5:30.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Świątek ma duże szanse, by w Tokio odrobić część strat do liderki rankingu WTA, Aryny Sabalenki (1. WTA). Białorusinka nie przyleciała do Japonii więc nie dopisze kolejnych punktów do konta. Z kolei dzięki środowemu zwycięstwu Polka już zyskała cenne 99 punktów. Obecnie w rankingu WTA Race ma 7005 pkt przy 8210 pkt Sabalenki.