Linda Noskova robi furorę w ostatnich miesiącach. Czeszka ma zaledwie 18 lat, a już wygrała z wieloma doświadczonymi zawodniczkami. Tak było m.in. w WTA 1000 w Cincinnati, kiedy w kwalifikacjach wyeliminowała Magdalenę Fręch, a w głównym turnieju Petrę Kvitovą. Później jednak złapała zadyszkę i rywalizację kończyła zazwyczaj na I bądź II rundzie. Nastolatka liczyła na przełamanie złej passy w WTA 500 w Tokio, ale ostatecznie nie udało jej się zrealizować celu. Nie dość, że przegrała w II rundzie, to jeszcze musiała zmierzyć się ze sporym hejtem.
W środę Czeszka zmierzyła się z Anastazją Pawluczenkową, ale źle rozpoczęła to spotkanie. Popełniała proste błędy i ostatecznie przegrała pierwszego seta 3:6. Później była w stanie odwrócić losy rywalizacji. W drugiej partii po zaciętej walce triumfowała 6:4. Jej radość nie trwała długo, bo w trzeciej odsłonie starcia została niemal całkowicie zmieciona z kortu przez Rosjankę. Nie wygrała ani jednego gema serwisowego, nie była też w stanie pokonać przeciwniczki przy jej podaniu. Tym samym przegrała aż 0:6 i w całym meczu 1:2.
Po zakończeniu starcia na Czeszkę czekała kolejna niemiła niespodzianka. Otrzymała dość skandaliczną wiadomość od jednego z internautów, który był niezadowolony z jej porażki i zaczął ją obrażać. Na tym nie koniec. Życzył jej nawet śmierci.
"Zabij się ty głupia pier*****a s***o. Zakończ swoje piep****e życie. Dobra robota głupia piep****a s***o. (...) Dostań raka i umrzyj s***o" - to tylko kilka epitetów, które pojawiły się w wiadomości. Sama Czeszka wydaje się jednak nie przejmować hejterem, o czym świadczy nie tylko fakt, że zrobiła screena tej konwersacji i go opublikowała, ale i wstawiła wymowny komentarz. "Dude" - napisała, co w tłumaczeniu na język polski oznacza "stary". Dodała też uśmiechnięte emotikonki oraz brawa, co pokazuje, że cały incydent potraktowała jako żart. Nie zmienia to jednak faktu, że tego typu wiadomości są niedopuszczalne. Ostatecznie po kilku godzinach tenisistka usunęła wpis.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
O walce z hejtem regularnie wspomina wielu tenisistów. W ich gronie jest m.in. Iga Świątek. - Zachęcałabym ludzi do bardziej rozważnego komentowania w internecie. Wszyscy wiele poświęcamy i wszyscy ciężko pracujemy, aby być w tym miejscu. Codziennie dajemy z siebie 100 proc. tego, co możemy. To trochę smutne - mówiła.
W przeszłości z podobnymi wiadomościami, jak Noskova, spotkała się Urszula Radwańska. "Straszne z Ciebie ku****ko, prowadzisz 5:2 z jakimś no-namem, a potem w p***ę. Mam nadzieję, że w końcu zrezygnujesz z tenisa, bo przynosisz tylko wstyd rodzinie i Polsce" - taką wiadomość wysłał jej hejter po porażce w Nottingham w 2022 roku.