Iga Świątek w tym tygodniu będzie rywalizowała na turnieju rangi WTA 500 w Tokio. Pod nieobecność Aryny Sabalenki Polka stanie przed szansą zmniejszenia straty w rankingu do liderki. Przypomnijmy, że Świątek straciła pierwsze miejsce na światowych listach po 75 tygodniach panowania po zakończeniu US Open.
Między US Open a turniejem w Tokio Świątek miała w planach jeszcze wystąpić w Guadalajarze. W ostatniej chwili zdecydowała się jednak na wycofanie ze zmagań. "Muszę słuchać swojego ciała. Priorytetem mojego zespołu jest planować moje starty mądrze" - tak tłumaczyła decyzję.
Rezygnacja z Guadalajary oznaczała, że Idze Świątek grozi strata dodatkowych 215 punktów w rankingu WTA. Wszystko za sprawą przepisu mówiącego o tym, że gdy zawodniczka dwa lata z rzędu nie wystąpi w jakimś turnieju nieobowiązkowym w tej samej lokalizacji, to można jej w rankingu odejmować punkty.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Ostatecznie WTA nie zdecydowało się na odjęcie Polce punktów, co potwierdziło najnowsze notowanie rankingu opublikowane 25 września. Świątek wciąż zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 8195 punktów. Do Aryny Sabalenki traci obecnie 1071 "oczek". Strata będzie mogła zmniejszyć się już w przyszłym tygodniu. Wszystko zależy od tego, jak wiceliderka światowych list spisze się w Japonii. Maksymalnie w Tokio może zgarnąć 470 punktów.
Magda Linette zajmuje w rankingu 25. miejsce. W czołowej setce jest jeszcze 69. Magdalena Fręch. Na 212. miejscu plasuje się obecnie Katarzyna Kawa, na 306. Weronika Falkowska, a 396. lokatę ma Maja Chwalińska.
Kolejne notowanie rankingu już 2 października. Dzień wcześniej poznamy rozstrzygnięcia turnieju w Tokio.