Przez 75 tygodni Iga Świątek (2. WTA) była liderką światowego rankingu. Polka została wyprzedzona po wielkoszlemowym US Open przez Białorusinkę Arynę Sabalenkę (1. WTA), kiedy to Świątek odpadła w czwartej rundzie po starciu z Łotyszką Jeleną Ostapenko (16. WTA). - Presja związana z obroną statusu liderki rankingu jest większa. Mówiła o tym sama Iga i jestem w stanie w to uwierzyć. Świątek wzbogaciła swoje doświadczenie, co zaprocentuje w przyszłości. Nie możemy oczekiwać, by regularnie powtarzała tak wspaniałe serie. To fizycznie niemożliwe - uważa Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub".
Świątek rozmawiała z niemieckim "Tennis Magazin", współpracującym z Porsche przy okazji tegorocznego turnieju w Cincinnati. Polka postanowiła opowiedzieć o sławie, która towarzyszy jej w życiu codziennym, zwłaszcza kiedy jest w Polsce. - Ludzie rozpoznają mnie prawie wszędzie. Trudno mi jest żyć w ciszy i spokoju. Mimo wszystkich moich sukcesów nie jest łatwo mi zrozumieć, co już osiągnęłam, stając się najlepszą zawodniczką na świecie. Od czasu do czasu mój zespół przypomina o tym wszystkim i że mogę czuć się dumna - powiedziała.
Wcześniej Świątek przyznawała w różnych wywiadach, że sława ma swoje ciemne strony, choćby w kontekście braku zaufania. - Tenis zmusił mnie do przyzwyczajenia się do sławy i zmiany mojej osobowości. Gdy stajesz się sławna, to trudniej jest zaufać innym. W Polsce ludzie są bardzo mili, ale teraz trudno mi porozmawiać z jakąś osobą i dać jej znać, kim jestem. Czasami traktują mnie inaczej i to widać - opowiadała Polka podczas instagramowej transmisji na żywo z Mikaelą Shiffrin. - Są sytuacje, w których fakt, że tak wielu ludzi mnie otacza, zaczepia, może być przytłaczający, czasem męczący - dodawała Świątek.
Teraz przed Świątek rywalizacja w turnieju WTA 500 w Tokio po tym, jak poinformowała o rezygnacji z udziału w zmaganiach w Guadalajarze. Polka zacznie rywalizację od starcia z kwalifikantką lub Japonką Nao Hibino (92. WTA). Na dalszym etapie turnieju może czekać na nią odpowiednio Rosjanka Wieronika Kudiermietowa (17. WTA) oraz Kazaszka Jelena Rybakina (5. WTA). W finale możliwe jest starcie z Jessicą Pegulą (4. WTA) czy Marią Sakkari (9. WTA).
Relacje tekstowe na żywo z meczów Świątek w Tokio w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.