Rozstawiona w imprezie z "1" Magda Linette (27. WTA) wygrała właśnie piątego gema na przewagi i prowadziła 4:1. Kazaszka Julia Putincewa (81. WTA) była wściekła, krzyczała coś w stronę trybun. - Po chwili Pani Arbiter powiedziała, że kibic przeprosił już za swoje zachowanie. - Mam gdzieś jego przeprosiny - odpowiedziała Putincewa - opowiadał chwilę później - Marek Furjan, komentator Canal+Sport.
Putincewa nerwy w meczu pokazywała bardzo często. Zdarzyło jej się kwestionować decyzje sędziowskie, rzucać rakietą, machać rękami, prowadzić głośny monolog.
To dlatego, że mecz nie układał się po jej myśli. Nie mogła poradzić sobie z regularnością Polki. Linette popełniała mało niewymuszonych błędów i często w akcjach przejmowała inicjatywę. W zwycięstwie w pierwszym secie 6:2 nie przeszkodził jej nawet fakt, że miała tylko 58 proc. skuteczność pierwszego serwisu i ani jednego asa. To jednak Polka wygrała aż 80 proc. punktów po drugim podaniu (8/10), a rywalka tylko 25 proc. (1/4). Linette wygrała też dwa swoje gemy serwisowe, w których miała problemy, bo przegrywała 0:30.
Zawodniczki w tym secie miały po pięć winnerów, ale więcej błędów popełniła Kazaszka (12-8).
Już w drugim gemie drugiego seta Polka miała dwie szanse na przełamanie. Kazaszka grała jednak w tych sytuacjach aktywnie, przejmowała inicjatywę i obroniła się, wygrywając gema na przewagi.
Chwilę później swoich szans, w dodatku od razu pierwszych trzech w meczu! na przełamanie Polki nie wykorzystała Putincewa. Po tym, jak zmarnowała trzecią po nieudanym forhendzie wzdłuż linii, mocno rzuciła rakietą o kort i długo z wściekłością patrzyła się w kierunku swojego trenera. Miała naprawdę groźną minę. Polka wygrała gema, choć przegrywała 0:40.
Linette poszła za ciosem i kontynuowała wspaniałą serię. Zwyciężyła bowiem w dziewięciu akcjach z rzędu! W szóstym gemie przełamała rywalkę do zera. Bardzo pomogła jej w tym rywalka, która w tym gemie popełniła cztery niewymuszone błędy! - m.in. jej skrót nawet nie doleciał do siatki. Potem pewnie utrzymała przewagę i awansowała do pierwszego finału w tym roku.
Ostatni raz była w nim we wrześniu ubiegłego roku w turnieju w Cennaj. Wtedy przegrała z Czeszką Linda Fruhvirtovą 6:4, 3:6, 4:6.
Linette w finale w Guangzhou zmierzy się ze zwyciężczynią meczu: Greet Minnen (Belgia, 68. WTA) - Xiyu Wang (Chiny, 88. WTA).