Po porażce 6:3, 3:6, 1:6 z Jeleną Ostapenko w 1/8 finału US Open Iga Świątek spadła z fotela liderki rankingu WTA, na którym zasiadła Aryna Sabalenka. Polka była liderką przez aż 75 tygodni, co w klasyfikacji wszech czasów plasuje ją na 10. pozycji. 22-latka zaliczyła nieco gorszą końcówkę sezonu, a niektórzy kibice bardzo krytycznie wypowiadali się nt. jej formy na korcie.
W rozmowie z portalem WP SportoweFakty Adam Romer uspokoił burzliwe emocje fanów i zaznaczył, że nie należy zestawiać obecnej dyspozycji Igi Świątek z jej formą sprzed roku, która była fenomenalna. - Można natrafić na wiele zbyt daleko idących wniosków, odnoszących się do postawy Igi Świątek w bieżącym sezonie. Przede wszystkim nie porównywałbym jej gry do poprzedniego roku, w którym grała wręcz niebotycznie. Nie jest możliwe, żeby nieustannie grać tak, jak Iga wtedy. Wówczas Polka wygrała 37 meczów z rzędu. Takie sytuacje właściwie się nie zdarzają - powiedział redaktor naczelny magazynu "Tenisklub.
Następnie Romer dodał, że świetnymi wynikami wiceliderka rankingu WTA przyzwyczaiła kibiców do regularnych zwycięstw i zdobywania tytułów, jednak niemożliwe jest, aby wygrywać dosłownie wszystkie pojedynki. Według eksperta Świątek może już nigdy nie powtórzyć dotychczasowych sukcesów.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
- Iga rozbudziła apetyty kibiców, co nie zmienia faktu, że nie możemy oczekiwać od niej, by regularnie powtarzała tak wspaniałe serie. To fizycznie niemożliwe. Niewykluczone, że Iga nie powtórzy tych osiągnięć już nigdy. Nie lubię określeń typu "dużo słabszy sezon", zwłaszcza używanych w takim kontekście - mówił Adam Romer.
Na koniec redaktor naczelny popularnego magazynu tenisowego odniósł się do utraty pozycji liderki rankingu WTA. Romer wierzy, że niebawem Iga Świątek powróci na pierwsze miejsce, na którym utrzyma się jeszcze dłużej niż dotychczas.
- Presja związana z obroną statusu liderki rankingu jest większa. Mówiła o tym sama Iga i jestem w stanie w to uwierzyć. Nasza reprezentantka wzbogaciła swoje doświadczenie, co zaprocentuje w przyszłości. Myślę, że jeśli powróci na szczyt klasyfikacji, będzie skrupulatnie budowała przewagę i pisała historię. Przyjdzie jej to z pewnością łatwiej. Matematyka jest bezlitosna. Po prostu trzeba wygrywać najważniejsze mecze. Sabalenka wypadła w tym aspekcie lepiej i zdetronizowała Polkę. Pytanie, na jak długo. Myślę, że Iga wróci silniejsza - stwierdził Romer.