Iga Świątek ujawnia prawdę o rywalizacji z Sabalenką. "Było mi ciężko"

W ostatnim czasie media żyły rywalizacją pomiędzy Igą Świątek a Aryną Sabalenką. Ostatecznie, po 75. tygodniach nastąpiła zmiana na pozycji liderki rankingu WTA. Iga Świątek nie zdołała obronić tytułu w US Open, przegrywając w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko. Nową "jedynką" została Sabalenka. Teraz 22-latka wypowiedziała ię na temat rywalizacji z Białorusinką w rozmowie z "RMF FM". - Było mi ciężko - zdradziła.

Iga Świątek (2. WTA) od odpadnięcia z US Open ma przerwę od startów i szykuje się do ostatnich turniejów w tym sezonie. Podczas tegorocznego turnieju wielkoszlemowego doszło do zmiany na szczycie rankingu WTA - liderką została Białorusinka Aryna Sabalenka. Natomiast Iga Świątek po 75. tygodniach panowania, spadła na drugie miejsce w tej klasyfikacji.

Zobacz wideo Iga Świątek rozbawiona pytaniem od dziewczynki trenującej tenis. "Mój Boże, też bym chciała się dowiedzieć"

Iga Świątek zabrała głos ws. rywalizacji z Aryną Sabalenką. "Było mi ciężko"

Rywalizacja Igi Świątek i Aryny Sabalenki o fotel liderki rankingu WTA w ostatnich miesiącach dostarczała ogromnych emocji. Dziennikarze regularnie informowali kibiców o aktualnej sytuacji w rankingu WTA i o tym, co musiało się stać, żeby Polka obroniła pozycję numer 1. Polka w rozmowie z "RMF FM" odniosła się do ostatnich wydarzeń w sezonie oraz medialnych informacji dotyczących pościgu Sabalenki.

- Pod koniec, gdy wiadomo było, że Aryna Sabalenka się zbliża, media tak bardzo zaczęły o tym mówić, że ciężko było mi się od tego zdystansować i pamiętać, że to jest tylko ranking. A ranking to tylko punkty i efekt tego, co dzieje się na korcie. Ten okres 37 meczów z poprzedniego sezonu był krótszy. Teraz, w przypadku pierwszego miejsca w rankingu, mam wrażenie, że jeszcze więcej było zamieszania wokół tego wszystkiego, niż w poprzedniej sytuacji - powiedziała raszynianka.

Świątek opowiedziała o cennym doświadczeniu podczas "panowania". "Niesamowite"

Najlepsza polska tenisistka dodała, że okres, kiedy była liderką światowego rankingu WTA wiele ją nauczył. 22-latka została "jedynką" po wycofaniu się z rywalizacji Ashleigh Barty.

- Niesamowite, jak zmienia się perspektywa. Praktycznie niewiele się zmieniło, ale to jak podchodzimy do różnych spraw może zmienić obraz sytuacji. Na początku czułam, że w pewnym sensie nie zasłużyłam tak szybko na bycie liderką i miałam czas, żeby to udowodnić, że jestem w dobrym miejscu. Później miałam wrażenie, że daje mi to dużo korzyści. Korzystałam z tego pędu, szłam z meczu na mecz z coraz większą pewnością siebie. Miałam wrażenie, że sytuacja mi sprzyja. W tym roku pojawiły się nowe wyzwania, jak rozpoczynanie roku jako numer jeden. W Australii czułam presję, to był trudny czas - zdradziła.

Szansę na zmniejszenie straty do Sabalenki Iga Świątek będzie miała już 25 września. Wówczas rozpocznie zmagania w turnieju WTA w Tokio. Niedługo później czeka ją rywalizacja w zawodach w Pekinie.

Więcej o: