Beatriz Haddad Maia (15. WTA) w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze na światowych kortach. Brazylijka dotarła m.in. do półfinału Rolanda Garrosa, a także dwukrotnie grała w deblowych finałach i raz te zmagania wygrała. Teraz była jedną z faworytek turnieju w Guadalajarze. Była, bo w poniedziałek musiała wycofać się z rywalizacji.
Powodem absencji Brazylijki jest koszmarna kontuzja, której nabawiła się już w Meksyku. Kabina prysznicowa w pokoju hotelowym tenisistki "eksplodowała" i roztrzaskała się w jej rękach. 27-latka musiała udać się do szpitala, gdzie nałożono na jej dłonie szwy.
Zdjęcia poranionych rąk Haddad Mai opublikował na Twitterze znany dziennikarz Jose Morgado. Poinformował on, że zawodniczka ma także poranione inne części ciała. Nie wiadomo na razie, ile potrwa przerwa 15. zawodniczki rankingu WTA.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Do wypadku odniosła się już także sama zawodniczka. "Zeszłej nocy, w niedzielę, w hotelu, kiedy wyszłam spod prysznica i otworzyłam drzwi, te po prostu pękły i skończyło się na pokaleczeniu niektórych części mojego ciała" - napisała i dodała: "Oprócz strachu nic mi nie jest. To mogło być coś znacznie poważniejszego".
Brazylijka nie jest jedyną zawodniczką, która wycofała się z gry w Meksyku. Na starcie zabraknie też Igi Świątek, która, choć była na wstępnej liście zgłoszeń, w ubiegłym tygodniu podjęła decyzję o rezygnacji.Na udział w rywalizacji nie zdecydowała się także obrończyni tytułu sprzed roku Jessica Pegula oraz zwyciężczyni tegorocznego US Open Coco Gauff.
Rywalizacja w Guadalajarze rozpoczęła się w niedzielę 17 września. Finał zaplanowano na nadchodzącą sobotę 23 września.