Sceny w finale US Open. Trybuny oszalały po geście Djokovicia [WIDEO]

Novak Djoković w niedzielę pokonał Daniiła Miedwiediewa w finale US Open i po raz 24. wygrał wielkoszlemowy tytuł. Tuż po triumfie na nowojorskich kortach postanowił oddać hołd legendzie i wielkiej inspiracji. Wywołał tym poruszenie na trybunach, a kibice oszaleli.

Novak Djoković pokonał Daniiła Miedwiediewa 6:3, 7:6(5), 6:3 w finale US Open i awansował na pozycję lidera światowego rankingu WTA. Ponadto była to dla niego 24. wygrana w Wielkim Szlemie, co sprawia, że ma ich najwięcej w historii. Serb postanowił wykorzystać ten niezwykły moment na oddanie hołdu amerykańskiej legendzie sportu

Zobacz wideo Lewandowski: Porażka bardzo nas boli. Będę walczyć do końca

Novak Djoković jednym gestem wywołał wielkie poruszenie. Oddał cześć legendzie NBA 

Djoković ma na koncie już 24 wygrane w Wielkich Szlemach i postanowił skorzystać z tej okazji, oddając hołd legendzie - Kobemu Bryantowi. Przez lata koszykarz występował właśnie z numerem 24 na koszulce. Serb tuż po meczu ubrał T-shirt, na którego przodzie widniało jego zdjęcie z Bryantem oraz podpis "Mamba Forever". Z kolei na plecach właśnie numer 24. 

"Black Mamba" to pseudonim legendy koszykówki, który charakteryzował jego mentalność na boisku. Chodziło o nawiązanie do filmu Kill Bill i jednego z zabójców oraz czarną mambę - węża. - Kiedy wychodzę na boisko, staje się nią. Jestem zabójczym wężem - mówił Bryant w wywiadzie dla Ahmada Rashada w 2015 roku. 

Djoković i Bryant byli przyjaciółmi, o czym tenisista mówił w przeszłości. Po założeniu koszulki z hołdem dla koszykarza wywołał wielkie poruszenie i okrzyki radości na trybunach. W wywiadzie opowiedział, dlaczego się na to zdecydował. - Kobe był moim bliskim przyjacielem. Wiele razy rozmawialiśmy o mentalności zwycięzcy. 24 to numer, który nosił Kobe, gdy zostawał legendą Lakers i światowej koszykówki, więc pomyślałem, że to może być symboliczna rzecz, żeby docenić wszystko, co zrobił - stwierdził numer jeden rankingu ATP. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Kobe Bryant zmarł 26 stycznia 2020 w katastrofie helikoptera wraz z ośmioma innymi osobami. Zapisał się w historii, jako jeden z najlepszych koszykarzy i inspiracja dla kolejnych pokoleń sportowców. Novaka Djokovicia z legendą koszykówki z pewnością łączy chęć wygrywania i gra do końca nawet w najtrudniejszych momentach.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.