Stefanos Tsitsipas (Grecja, 7. ATP) był zdecydowanym faworytem tego spotkania. Nie tylko dlatego, że zawodników dzieli aż 121 miejsc w rankingu ATP. Grek to też finalista tegorocznego Australian Open. Mało tego, 21-letni Dominic Stricker (128. ATP) to zawodnik, który debiutuje w turnieju głównym US Open, a dostał się do niego po wygraniu kwalifikacji.
Środowy mecz II rundy był pasjonujący. Trwał cztery godziny, dziesięć minut. W pierwszym secie lepszy był Szwajcar, który wygrał 7:5. Wcześniej w dziesiątym gemie Grek nie wykorzystał piłki setowej. W drugiej partii Tsitsipas prowadził 3:1 z przełamaniem, ale błyskawicznie rywal odrobił straty i doszło do tie-breaka. W nim Grek był zdecydowanie lepszy, wygrywając 7:2. O losach trzeciego seta też zadecydował tie-break (wcześniej Szwajcar miał jedną piłkę setową). W nim Tsitsipas wygrał 7:5.
W czwartym secie Grek nie wykorzystał kapitalnej okazji na awans do III rundy. Prowadził 5:3 i serwował, by zamknąć mecz. Przegrał dziewiątego gema jednak na przewagi. Znów doszło do tie-breaka, a Szwajcar wygrał go 8:6. O losach piątego seta zadecydowało jedno przełamanie - już w drugim gemie Grek stracił podanie na przewagi. Potem nie był w stanie odrobić strat. Miał tylko jedną szansę na przełamanie - w dziewiątym gemie, ale jej nie wykorzystał.
Szwajcar miał więcej winnerów (79-71) i popełnił o dwa mniej niewymuszone błędy (40-42). Po raz pierwszy w karierze wygrał też z zawodnikiem z najlepszej "10" rankingu ATP.
- Tak, to ten sam Szwajcar, który w 2021 roku - jako 335. rakieta świata, sensacyjnie pokonał w Stuttgarcie Huberta Hurkacza. Teraz 21-letni Dominic Stricker jest 128. na liście ATP - napisała na Twitterze Agnieszka Niedziałek, dziennikarka Sport.pl.
Stricker w III rundzie US Open zagra z Francuzem Benjaminem Bonzim (108. ATP), który wygrał z Amerykaninem Christopherem Eubanksem (30. ATP) 7:6, 2:6, 6:2, 7:6.