Iga Świątek bardzo dobrze spisuje się w ostatnich tygodniach. Najpierw wygrała zawody w Warszawie i choć poległa w półfinałowych starciach w Montrealu i Cincinnati, to mimo to jest jedną z faworytek do wygrania rozpoczętego w poniedziałek US Open. W jego trakcie będzie broniła tytułu z ubiegłego roku, kiedy w finale pokonała Ons Jabeur (5.). Gotowość do powtórzenia tego wyniku pokazała już w pierwszym meczu.
Świątek świetnie zaprezentowała podczas starcia I rundy, w którym błyskawicznie rozbiła Szwedkę Rebeccę Peterson (86.) 6:0, 6:1. Spotkanie trwało łącznie zaledwie 58 minut, a nasza zawodniczka od samego początku zdominowała rywalkę. Trafiała pierwszym serwisem, a ponadto pewnie radziła sobie w wymianach i bez problemów zapewniła sobie awans do II rundy.
Tuż po zakończeniu meczu Świątek zamieściła wpis na Twitterze, w którym krótko spuentowała zwycięstwo. "To był dobry dzień, solidny mecz. Widzimy się w środę!" - napisała. Niespodziewanie post skomentował były angielski tenisista Mark Petchey, który nawiązał do... Coco Gauff (6.), czyli ostatniej pogromczyni Polki.
"Nie wszyscy wielcy mistrzowie są kimś, kim byśmy chcieli, ale na pewno ich potrzebujemy.(...) Rywalizacja jest najlepsza, gdy różnice są największe. Coco nie potrzebuje Igi, żeby wygrać pierwszego Wielkiego Szlema, ale będzie jej potrzebować, kiedy już to zrobi" - przekazał.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Po czym dodał: "Coco jest gwiazdą nie z tego świata. Potencjalnie pokoleniową. Ona jest niesamowita. Sport rozwija się jednak dzięki rywalizacji i liczbie spotkań, które pomagają zwykłym fanom się nim zainteresować. Tenis ma szczęście. Lekkoatletyka oddałaby życie za tak przepełniony kalendarz - podsumował.
Obszerny komentarz 53-latka odbił się szerokim echem wśród kibiców, którzy zdecydowanie nie byli z niego zadowoleni. Anglik został skrytykowany za to, że przedstawił szeroką opinię pod nieszkodliwym wpisem liderki światowego rankingu.
"Dlaczego ten człowiek pisze pracę doktorską pod prostym tweetem Igi?", "Nie ma to, jak pijawka w mediach. Następnym razem, gdy zdecydujesz się nakarmić tłum swoim oświeceniem, skorzystaj, proszę z niego sam", "Wszystko dobrze, potrzebujesz pomocy? Mrugnij dwa razy, jeśli coś jest nie tak" - brzmią komentarze pod jego wpisem.
Fani zarzucili również byłemu tenisiście to, że nie jest obiektywny. Obie tenisistki zmierzyły się do tej pory osiem razy i ostatnio w Cincinnati Amerykanka dopiero po raz pierwszy mogła cieszyć się ze zwycięstwa. "Wygrała jeden mecz i teraz może prowadzić tę samą rozmowę, co Iga? "Iga wygrałaby seta w czasie, kiedy pisał te słowa" - skomentowano.
Iga Świątek rozegra najbliższe spotkanie w środę 30 sierpnia, kiedy w II rundzie US Open zmierzy się z Australijką Darią Saville (179.) Mecz rozpocznie się około godziny 17:00 czasu polskiego.