Aryna Sabalenka (2. WTA) pojawiła się na korcie pierwszy raz od porażki w półfinale WTA 1000 w Cincinnati z Karoliną Muchovą (10. WTA) 7:6(4), 3:6, 2:6. Białorusinka w zeszłym roku odpadła z Wielkoszlemowego US Open w półfinale, gdzie uległa Idze Świątek (1. WTA) 6:3, 1:6, 4:6. Do tegorocznych zmagań przystąpiła z nadzieją, że poprawi wynik i wyprzedzi Polkę w światowym rankingu.
Sabalenka rozpoczęła US Open od starcia z reprezentującą Belgię Maryna Zanewską (112. WTA). Białorusinka była zdecydowaną faworytką meczu, ale na samym początku miała sporo problemów. W pierwszym secie od razu straciła swój serwis, ale szybko zaliczyła przełamanie powrotne. Chwilę później po grze na przewagi znów przegrała swoje podanie, ale wzięła szybki rewanż i było 2:2.
Następnie wiceliderka światowego rankingu wróciła na właściwe tory i zgarnęła trzy gemy z rzędu, co dało jej prowadzenie 5:2. Zanewską było stać na wygranie jeszcze jednego podania, ale ostatecznie uległa Białorusince 3:6.
Druga partia znów zaczęła się fatalnie dla Sabalenki, która oddała swoje podanie i przegrywała 0:2. Później jednak Białorusinka podkręciła tempo i nie dała przeciwniczce żadnych szans. Wygrała aż sześć gemów z rzędu, trzykrotnie przełamując Belgijkę i triumfowała 6:2, a w całym meczu 2:0.
Aryna Sabalenka dzięki wygranej zameldowała się w II rundzie ostatniego Wielkiego Szlema w tym roku. W niej zmierzy się z Jodie Burrage (96. WTA). Brytyjka w pierwszej rundzie pokonała faworyzowaną Annę Blinkową 6:3, 6:4 (38. WTA). Starcie zaplanowano na czwartek 31 sierpnia po 17:00.
Po zakończeniu spotkania Zanewska, która urodziła się w Ukrainie, nie podała Sabalence ręki. Ma to związek z trwającą wojną, w której Białoruś stoi po stronie Rosji. Tym gestem 30-latka pożegnała się ze światowym tenisem, ponieważ był to jej ostatni mecz w karierze. Zwyciężczyni Poland Open z 2021 roku postanowiła podjąć taką decyzję z powodu ciągnącej się za nią kontuzji pleców.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Od czterech lat zmagam się z bólem pleców i doszłam do punktu, w którym nie mogę dać tego, czego wymaga rywalizacja na najwyższym poziomie w tym niezwykle trudnym i wymagającym sporcie" - mówiła Zanewska przed turniejem, cytowana przez "Tennis Up To Date".