Iga Świątek (1. WTA) rozpoczęła w piątek walkę o obronę tytułu w US Open. W meczu otwarcia zaprezentowała znakomitą dyspozycję. Liderka rankingu pokonała w niecałą godzinę 6:0, 6:1 Szwedkę Rebeccę Peterson (86. WTA) i pewnie awansowała do drugiej rundy. Tam zmierzy się z Australijką Darią Saville (322. WTA).
Świątek czuła się bardzo pewnie na korcie i górowała nad rywalką w każdym elemencie gry. Posłała między innymi cztery asy serwisowe oraz zanotowała 20 uderzeń kończących przy 15 niewymuszonych błędach. Zachwycała również udanymi zagraniami z bogatego arsenału, ale też zdołała zaskoczyć kibiców.
W pewnym momencie Polka zdecydowała się na zagranie skrótu, co w jej przypadku zdarza się bardzo rzadko. Fakt ten nie uszedł uwadze kibiców, ale też tenisowych ekspertów. "To się dzieje, moi drodzy" - napisał w mediach społecznościowych komentator Eurosportu Dawid Żbik. W komentarzu odpowiedział mu między innymi Dominik Senkowski ze Sport.pl. "Oby było takich zagrań jak najwięcej, bo z najtrudniejszymi rywalkami tych wariantów musi być w grze jak najwięcej" - podsumował.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Mecz Igi Świątek z Darią Saville, którego stawką będzie trzecia runda US Open, odbędzie się w środę 30 sierpnia. Australijka nie kryje ekscytacji z szansy zmierzenie się ze światową "jedynką" i ma podstawowy cel na to spotkanie. - Najważniejszym celem jest, żeby nie dostać podwójnego "bajgla" ["bajgiel" oznacza wynik 6:0 - przyp. red.]. Jestem podekscytowana - zapewniła. Godzina rozpoczęcia pojedynku nie jest jeszcze znana.