Pod koniec lipca Amerykańskie Stowarzyszenie Tenisowe przekazało, że podczas tegorocznej edycji US Open dostępna będzie technologia powtórek wideo. Korzystać z tego może każdy sędzia stołkowy, aby ocenić sporną sytuację. Celem wprowadzenia technologii jest chęć pomocy arbitrom w podejmowaniu właściwych decyzji.
Tuż przed rozpoczęciem turnieju Iga Świątek została zapytana o jej zdanie na temat wprowadzenia tej technologii. Polka bardzo się zdziwiła i stwierdziła, że nie wiedziała, że zmiany wejdą w życie podczas US Open. - Co? Masz na myśli VAR jak w piłce nożnej, tak? To będzie na tym turnieju? Nie jestem na to przygotowana. Nie wiedziałam. Muszę zobaczyć, jak działa system - powiedziała na konferencji prasowej.
Po chwili stwierdziła, że tenis potrzebuje takich technologii. - Na pewno potrzebujemy tego w tenisie. Czasami sędzia bardzo szybko podejmuje decyzje. Byłoby dobrze mieć powtórkę i dokładnie zobaczyć co się stało - dodała. Po czym nawiązała do sytuacji z Shuai Zhang podczas turnieju na Węgrzech. Tam w trakcie spotkania z udziałem Chinki sędzia popełniła błąd, a tenisistka poprosiła o sprawdzenie tej sytuacji. Arbiter decyzji nie zmieniła, mimo że to zawodniczka miała rację. Ponadto niesportowo zachowała się rywalka Zhang, zamazując ślad po niesłusznie uznanym punkcie. W efekcie Chinka przeżyła atak paniki i skreczowała.
- Mogliśmy zobaczyć, co wydarzyło się w Budapeszcie - mówiła w Nowym Jorku Świątek. - Tak, zawodnikom nie jest łatwo zaakceptować fakt, że czasami te decyzje mogą być niesprawiedliwe. Myślę, że to pomoże, aby gra stała się bardziej sprawiedliwa. Inne sporty się rozwijają i w tej kwestii tenis też powinien - zakończyła Polka.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W pierwszej rundzie US Open Świątek pokonała Rebeccę Peterson 6:0, 6:1. W kolejnym etapie zmierzy się z Darią Saville. Spotkanie odbędzie się w środę.