Wieronika Kudiermietowa (16. WTA) w pierwszej rundzie US Open zmierzyła się z Bernardą Perą (73. WTA). Rosjanka była faworytką tego starcia, ale bardzo zawiodła. Nieoczekiwanie przegrała 5:7, 4:6 i błyskawicznie pożegnała się z tym wielkoszlemowym turniejem. Była to jej kolejna rozczarowująca porażka w minionych tygodniach.
Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań na turnieju Kudiermietowa była zamieszana w skandal. Portal Ukrainian Tennis BTU ujawnił, że tenisistka była widziana w akademii tenisowej, gdzie wywieszone są flagi z literą Z (to jeden z symboli rosyjskiej inwazji na Ukrainę). Ponadto wspomniana akademia wspiera również rosyjską armię. Tym samym oskarżono tenisistkę o złamanie zasady neutralności, która zakazuje zawodnikom okazywania jakiegokolwiek wsparcia działaniom Rosji.
"Wieronika Kudiermietowa uważa, że całkowicie w porządku jest spędzać czas przed US Open w akademii tenisowej, która regularnie zaprasza ludzi do wstąpienia do rosyjskich sił zbrojnych. Prawdopodobnie flagi Z i prowojenne awatary tej akademii tenisowej też są 'neutralne" - czytamy na portalu X (dawniej Twitterze). Rosjanka nie odniosła się do tych oskarżeń.
O Kudiermietowej było głośno jeszcze przed Wimbledonem. Wówczas musiała usunąć logo sponsora ze stroju. Tenisistka współpracuje z firmą Tatnieft, czyli gigantem naftowym i gazowym, który został objęty sankcjami w czerwcu zeszłego roku za produkcję i dostarczanie opon armii rosyjskiej. Podkreśliła jednak, że logo zniknie jedynie przed Wimbledonem.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Bernarda Pera po wyeliminowaniu Kudiermietowej awansowała do drugiej rundy, gdzie zagra z Xiyu Wang (95. WTA). Spotkanie odbędzie się w środę.