Mecz Hamada Medjedovicia z Borną Gojo był spotkaniem pierwszej rundy kwalifikacyjnej US Open. Przypomnijmy, że 28 sierpnia startuje turniej główny. Za to we wtorek 22 sierpnia rozpoczęły się eliminacje do tych rozgrywek, które zakończą się 25 sierpnia.
Serbowie oburzeni. Skandal na US Open
Ich pojedynek przyciągnął małą, ale dość żywiołową grupę kibiców. Dwóch z nich w przerwie pomiędzy drugim a trzecim setem wdało się w sprzeczkę z trenerem Viktorem Troickim. Co było przyczyną konfliktu?
"Amerykanie prowokowali Medjedovicia, rzucali przedmiotami w trakcie meczu, więc w końcu Troicki zdecydował się zwrócić uwagę na ich zachowanie" - pisze portal kurir.rs.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
To zdecydowanie im się nie spodobało. Jeden z nich nazwał szkoleniowca "je***ym klaunem" i stwierdził, że "to jest Nowy Jork, a nie pier****na Serbia!". Na szczęście skończyło się jedynie na słowach i nie doszło do rękoczynów. Ostatecznie kibice zostali zmuszeni do opuszczenia swoich miejsc i mecz mógł być kontynuowany.
Na nieszczęście Medjedovicia spotkanie nie ułożyło się po jego myśli. Serb przegrał z Chorwatem Borną Gojo 5:7, 7:6, 4:6. To duży zawód, gdy weźmie się pod uwagę, że do niedawna wiązano z nim duże nadzieje. 20-letniemu zawodnikowi w przeszłości pomagał Novak Djoković. Nic dziwnego, że po takim wsparciu znacząco wzrosły wobec niego oczekiwania, a Serbowie zaczęli liczyć na to, że dzięki wsparciu legendy tenisa uda im się zyskać kolejnego świetnego zawodnika. Na razie jednak Medjedović nie daje rady sprostać oczekiwaniom.
