Wielka forma Djokovicia. Zmiótł gospodarza z kortu. Sam jest sobą zachwycony

Novak Djoković w bardzo dobrym stylu awansował do półfinału turnieju ATP 1000 na kortach twardych w Cincinnati. Jednego seta wygrał do zera.

Novak Djoković (2. ATP) w ćwierćfinale tej prestiżowej imprezy zmierzył się z zawodnikiem gospodarzy, Taylorem Fritzem (9. ATP). Amerykanin w poprzednim spotkaniu w nieco kuriozalny sposób awansował do kolejnej fazy, po tym jak wygrał 20 pierwszych akcji meczu z Dusanem Lajoviciem (66. ATP), po czym rywal skreczował. Serb zszedł z kortu z powodów problemów z kostką, jak przegrywał 0:5.

Zobacz wideo Była numer 1 uważa, że Iga Świątek może przenieść wszystko z mączki na trawę. Trener Igi: Zgadzam się, jak najbardziej

Wielka forma Novaka Djokovicia

Teraz role się odwróciły. Taylor Fritz mógł w ćwierćfinałowym meczu z Novakiem Djokoviciem czuć się jeszcze gorzej niż Lajović. Nic mu nie dolegało, a mimo to przegrał pierwszą partię 0:6 w zaledwie 21 minut! Wygrał w niej zaledwie osiem punktów. Djoković miał w tej partii pięć winnerów i zaledwie jeden niewymuszony błąd (Fritz odpowiednio 3 i 5).

Drugi set był już wyrównany. Zaczął się sensacyjnie, bo Djoković przegrał swoje podanie. Amerykanin prowadził jeszcze 4:2, ale od tego momentu przegrał aż cztery gemy z rzędu!

Serb wygrał aż 81 proc. punktów po pierwszym i 64 proc. po drugim serwisie (Fritz 68 i zaledwie 27 proc.). Djoković miał też więcej w meczu winnerów (13-7) i popełnił mniej niewymuszonych błędów (6-9).

Djoković z Fritzem grał siedem spotkań w karierze - wszystkie wygrał. Dla Serba było to 248 zwycięstwo w karierze przeciwko zawodnikowi z najlepszej "10" światowego rankingu, a 18, w którym wygrał seta 6:0.

- Każdy mecz jest jednak nowy, ma inną historię i jest wyzwaniem dla nas obu. Nigdy nie mierzyliśmy się tutaj ze sobą. Fritz, będąc numerem jeden w USA, ma duże wsparcie publiczności. I to było słychać - przyznał Djoković.

Co powiedział o swojej formie?

- Udało mi się mocno wyjść z bloków. Zagrałem prawie doskonały, niemal bezbłędny pierwszy set. Potem zacząłem słabo drugą partię, dałem mu tlen, ale od stanu 2:4 zagrałem solidne cztery gemy. To był mój świetny występ. To jest coś, czego sobie życzę, aby każdego dnia podnosić poprzeczkę i poziom tenisa. Tak właśnie dzieje się podczas tego turnieju. Rozegrałem trzy świetne mecze i każdego dnia czułem się lepiej na korcie. Miejmy nadzieję, że ta sama trajektoria będzie kontynuowana - dodał Serb.

Ma on szansę na trzeci triumf w turnieju w Cincinnati (wcześniej wygrywał w latach 2018 i 2020) i rekordowe 39. zwycięstwo w turnieju ATP Tour Masters 1000. Awansując po raz 75 w karierze do półfinału imprezy tej rangi, zbliżył się też do jednego z rekordów Rafaela Nadala. Hiszpan aż 76 razy był w półfinale ATP Tour Masters 1000.

Rywalem Djokovicia w półfinale będzie Niemiec Alexander Zverev (17. ATP), który pewnie, w godzinę, trzynaście minut pokonał Francuza Adriana Mannarino (32. ATP) 6:2, 6:3.

Zwycięzca meczu Djoković - Zverev w finale zmierzy się z lepszym ze starcia: Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1. ATP) - Hubert Hurkacz (20. ATP). Starcie Polaka rozpocznie się w sobotę o godz. 21. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o: