Wielka rywalka dołącza do Świątek i zapewnia. "Możemy walczyć"

"Możemy walczyć o zmiany" - mówi Coco Gauff. Amerykanka dołączyła się do apelu Igi Świątek. Przekonuje, że praktyki, jakie stosują organizatorzy tenisowych turniejów, nie są właściwe.

W ostatnich miesiącach w świecie tenisa pojawia się coraz więcej głosów o zbyt późnych godzinach rozgrywania meczów w sesjach wieczornych oraz notorycznym przekładaniu meczów. -  Naprawdę nie ma żadnej przyjemności z gry o 1 w nocy - mówiła jeszcze niedawno Iga Świątek (1. WTA). Podczas turnieju w Montrealu dołączyła do niej Jelena Rybakina (4. WTA), która dwie godziny po półfinale musiała grać finał. - Nie miałam czasu na regenerację - dodawała wzburzona Kazaszka. Teraz bunt wznieca Coco Gauff (7. WTA).

Zobacz wideo Sławomir Peszko ma z nim konflikt! Sensacyjna walka. "Musimy to wyjaśnić"

Coco Gauff dołącza do Igi Świątek i Jeleny Rybakiny. "To dużo znaczy"

Gauff w Cincinnati po pokonaniu Lindy Noskovej (50. WTA) 6:4, 6:0 pojawiła się na konferencji prasowej. Postanowiła podjąć temat odpoczynku podczas turnieju i poruszyła temat, o którym mówiły jej rywalki. Zwłaszcza że jej przerwa przed kolejnym meczem będzie krótsza niż 24 godziny. 

- Myślę, że Iga i Jelena mówiły o tym samym i nie jest łatwo coś zrobić. Rybakina w Montrealu kończyła mecz o trzeciej w nocy i to jest szalone. Miała kompletną rację, bo to daje nam poczucie strasznego tygodnia. W każdym turnieju mógłby być jeden dodatkowy dzień - stwierdziła Amerykanka. 

Gauff jest przekonana, że przy zaangażowaniu wszystkich zawodniczek sytuacja mogłaby się zmienić. Już wcześniej apele przynosiły efekty. - Możemy walczyć o zmiany. Ja już walczyłam o wprowadzenie w rozpiskach "nie przed" godziną. To dużo znaczy w kontekście snu i regeneracji. Na pewno jest jakiś kompromis i wiem, że rada zawodników już nad tym pracuje. Niestety nie mogą zrobić zbyt wiele - dodała 19-latka. 

Coco Gauff mecz z Lindą Noskovą rozpoczęła o 2:35 czasu polskiego w piątek, a zakończyła go godzinę później. Ćwierćfinał z Jasmine Paolini (43. WTA) zaczęła tego samego dnia po godzinie 21:10, co daje około 18 godzin odpoczynku. Nic więc dziwnego, że jest kolejną zawodniczką, która apeluje do organizatorów o rozluźnienie kalendarza meczowego. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Prawdopodobnie podczas US Open sytuacja nie ulegnie zmianie. W sesji wieczornej turnieju rozgrywane będą po dwa spotkania, z czego pierwsze rozpocznie się o godzinie 19:00. Oznacza to, że prawdopodobnie znów kibice będą oglądać nocne mecze i krótki odpoczynek zawodniczek i zawodników.

Więcej o: